Protesty w Pradze. Czesi chcą dymisji rządu. „Stop ukrytej tyranii” [VIDEO]

Koronawirus/Protest w czeskiej Pradze/Fot. screen YouTube
Protest w czeskiej Pradze/Fot. screen YouTube
REKLAMA

W niedzielę w centrum czeskiej Pragi zgromadziło się około 3 tys. osób. Manifestanci protestowali przeciwko działaniom rządzących w związku z tzw. walką z mniemaną pandemią.

Protesty przebiegały spokojnie. Policja w zasadzie nie interweniowała, mimo że zgromadzeni w większości nie mieli maseczek ani przyłbic, ani też nie zachowywali społecznego dystansu. Hasłem przewodnim protestu było „Otwórzmy Czechy”. Manifestujący domagali się też dymisji rządu. Skandowali: „Stop ukrytej tyranii”, „Powstrzymajmy totalitaryzm Covid-19”, „ Nie jesteśmy owcami”.

Do zebranych przemawiał m.in. były prezydent Vaclav Klaus. Jak podkreślił, władze działają w sposób chaotyczny i nie mają żadnego pomysłu na przeciwdziałanie mniemanej pandemii. Nie wiedzą także jak zaradzić jej skutkom oraz konsekwencjom koronarestrykcji. Część z przemawiających wezwała zebranych do obywatelskiego nieposłuszeństwa, jeśli po 22 stycznia koronarestrykcje wciąż będą obowiązywać.

REKLAMA

W reakcji na pytania dziennikarzy, premier Andrej Babisz stwierdził, że na miejscu prezydenta Pragi Zdeńka Hrziba, natychmiast rozwiązałby zgromadzenie.

– Wszystkich protestujących wysłałbym jako wolontariuszy na oddziały covidowe, żeby zobaczyli, jak to wygląda – grzmiał szef czeskiego rządu.

Władze Pragi zapowiedziały postępowanie administracyjne wobec organizatorów protestu, którzy nie dotrzymali zobowiązań dotyczących liczby uczestników. Manifestantów miało być bowiem znacznie mniej.

 

Źródło: gazetaprawna.pl

REKLAMA