Akcja #otwieraMY rozkręca się. Już straszą przedsiębiorców konsekwencjami

Fot.: Pixabay
Fot.: Pixabay
REKLAMA

Coraz więcej polskich przedsiębiorców zapowiada wypowiedzenie posłuszeństwa władzy i otwieranie biznesów pomimo nakazów i zakazów nałożonych w imię walki z koronawirusem. Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys zagroził zbuntowanym właścicielom, że albo nie da (oczywiście nie ze swoich), albo zabierze pieniądze.

Firmy łamiące obostrzenia sanitarne w zw. z COVID-19 nie otrzymają pomocy z finansowej z PFR – oświadczył Borys.

Dodał, że jeśli PFR dowie się o tym, że firma łamała obostrzenia, a otrzymała pomoc z Funduszu, będzie ją musiała zwrócić.

REKLAMA

Jeśli chodzi o kwestię możliwości korzystania z subwencji finansowych PFR przez firmy, które nie przestrzegają reżimów sanitarnych, to mówię bardzo jasno – takiej możliwości nie będzie – zapowiedział w czwartek na konferencji Borys.

Prezes PFR dodał, że regulamin programu wsparcia dla mikro, małych i średnich firm jasno przewiduje, że wymogiem otrzymania pomocy finansowej jest przestrzeganie obowiązujących zasad sanitarnych.

Nie może być tak, że z jednej strony firmy otrzymują bezzwrotną pomoc, bądź w istotnej części bezzwrotną, a z drugiej strony stwarzają zagrożenie dla zdrowia i życia nie przestrzegając wymogów związanych z restrykcjami sanitarnymi – zaznaczył.

Prezes poinformował ponadto, że w przypadku jeśli dany przedsiębiorca otrzyma wsparcie, a następnie do PFR dotrze informacja z Głównego Inspektoratu Sanitarnego, iż łamie on reżim sanitarny, to Fundusz będzie występował do tych firm o zwrot przyznanych wcześniej środków.

#otwieraMY Polskę. Powstała interaktywna mapa. Sprawdź, kto już działa

Źródło: PAP/NCzas

REKLAMA