Ruszyła akcja obywatelskiego nieposłuszeństwa. Przedsiębiorcy masowo otwierają swoje biznesy mimo koronarestrykcji

REKLAMA

W Polsce trwa akcja masowego otwierania biznesów. Przedsiębiorcy już od zeszłego tygodnia ratują swój dorobek przed bankructwem, część otwiera się dziś, a część zapowiada, że zrobi to w ciągu najbliższych dni. Sprzeciw przedsiębiorców przeciwko nielegalnym rządowym koronarestrykcjom rozlał się z Karpacza i Podhala na całą Polskę.

Co najmniej sto lokali zadeklarowało otwarcie po 17 stycznia. W sieci pojawiła się interaktywna mapa z zaznaczonymi lokalami, miejscami rozrywki, obiektami hotelowymi czy siłowniami, które już się otworzyły lub zamierzają to zrobić. W ostatnich dniach popularność na Twitterze zyskuje także profil oddolnej inicjatywy #OtwieraMY.

Przedstawiciele branży gastronomicznej, hotelowej i narciarskiej, a także innych objętych lockdownem alarmowali, że w wielu przypadkach znajdują się już na skraju bankructwa. Przedsiębiorcy postanowili więc otworzyć swoje biznesy – wbrew rządowym koronarestrykcjom. Początkowo najgłośniej mówili o tym przedsiębiorcy z Karpacza i Podhala. Po tym jak rząd nie poluzował restrykcji, ale je przedłużył, akcja nabrała rozpędu. W ubiegłym tygodniu niemal codziennie pojawiały się kolejne informacje z restauracji i innych obiektów o tym, że otwierają się dla klientów.

REKLAMA

– To będzie efekt kuli śniegowej – mówiła w sobotę prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej Agata Wojtowicz. – Desperacja społeczeństwa narasta, ponieważ nie widać wyjścia z tej sytuacji. Nie ma żadnej jasnej deklaracji rządowej, kiedy te obostrzenia się skończą i są niekonsekwentnie przedłużane. Przedsiębiorcy przestali już wierzyć w zapowiedzi rządu, bo mieli nadzieję na odblokowanie gospodarki po 17 stycznia – podkreśliła.

Przedsiębiorcy obawiają się „wizyt” policji i sanepidu, z powodu kar, jakie mogą nałożyć na nich służby. Część z nich ma jednak zapewnioną pomoc prawną, inni powołują się na wyrok opolskiego WSA, który uznał, że wiosenne rozporządzenie rządu zakazujące działalności m.in. salonom fryzjerskim i kosmetycznym, jest niezgodna z konstytucją.

W Toruniu jeden z radców prawnych zaoferował pomoc na miejscu restauratorom, którzy postanowili otworzyć swoje lokale. Do akcji szybko przyłączyli się kolejni prawnicy. Ponadto Kongres Polskiego Biznesu uruchomił zbiórkę na pomoc prawną dla przedsiębiorców.

Zmasowane kontrole

Z nieoficjalnych doniesień RMF FM wynika, że rząd planuje masowe kontrole i karanie przedsiębiorców za łamanie bezprawnych koronaobostrzeń.

Ministerstwo rozwoju utrzymuje, że od piątku przedstawiciele Agencji Rozwoju Przemysłu, portalu biznes.gov.pl oraz infolinii biznes.gov w resorcie kontaktują się z przedsiębiorcami, izbami i stowarzyszeniami, które ogłosiły w internecie, że się otwierają od poniedziałku. W ramach rozmów na infolinii resort ma dopytywać, dlaczego przedsiębiorcy mimo koronaobostrzeń chcą wznowić działalność. Pada także pytanie, dlaczego nie wykorzystali oferowanych przez rząd narzędzi „wsparcia”.

Źródła: Business Insider/nczas.com

REKLAMA