Tzw. „Strajk Kobiet” po raz kolejny przybrał agresywną formę. Protestujący zaatakowali policjantów. Jednego z rannych funkcjonariuszy trzeba było przetransportować do szpitala.
W środę w Warszawie odbył się kolejny tzw. „Strajk Kobiet”. Nie po raz pierwszy protestujący byli agresywni. Jak poinformowała Komenda Stołeczna Policji, „wobec policjantów użyto gazu, jak również rzucano w nich różnymi przedmiotami. Jeden z policjantów doznał urazu głowy i został zabrany do szpitala”.
Stróżowie prawa zostali też zmuszeni do użycia siły. „Policjanci zareagowali zdecydowanie, używając środków przymusu bezpośredniego w postaci gazu i siły fizycznej. Podczas działań zatrzymano kilkanaście osób, m.in. za naruszenie nietykalności cielesnej policjantów” – czytamy na Twitterze stołecznej policji.
To nie pierwszy raz, gdy protesty środowisk feministycznych przybierają agresywną formę. W poprzednich miesiącach podczas „strajków” dochodziło do licznych aktów wandalizmu, a także atakowania osób wierzących.
Co ciekawe, w Warszawie i innych większych miastach panuje atmosfera przyzwolenia na „Strajki Kobiet”. Tymczasem inne grupy społeczne są szybko pacyfikowane i rozganiane z powodu panującej pandemii oraz obostrzeń.
Źródło: Twitter, NCzas