Musk może zacierać ręce. Biden chce wymienić wszystkie rządowe auta na elektryki z USA

Elon Musk, założyciel Tesli fot. PAP/EPA CLEMENS BILAN
Elon Musk, założyciel SpaceX, Tesli i Neuralinku fot. PAP/EPA CLEMENS BILAN
REKLAMA

Agencja informacyjna Reuters podała, że cała administracja Joego Bidena ma się przesiąść do samochodów elektrycznych. Nowy prezydent chce wymienić całą flotę – 650 tys. aut. Warunek jest jeden – muszą to być samochody amerykańskie.

Elon Musk może już zacierać ręce. Miliarder co prawda był uważany raczej za sympatyka Donalda Trumpa, ale kontrakt na 650 tys. rządowych samochodów może odwrócić jego sympatie. W USA bowiem nie ma zbyt wielu producent samochodów elektrycznych, a najpopularniejszym (i jedynym w pełni amerykańskim) jest właśnie Tesla Elona Muska.

Musk o tym wie i już zaczął umizgi do nowej administracji. W wywiadzie dla „Fortune” powiedział między innymi, że jest bardzo pozytywnie nastawiony do polityki proklimatycznej administracji Bidena.

REKLAMA

General Services Administration podała, że w 2019 roku amerykańska rządowa flota liczyła 645 tys. samochodów. Jeśli Biden rzeczywiście chciałby je wszystkie wymienić na elektryki to oznaczałoby ogromne koszta, ale czego się nie robi dla wizerunku „zielonego” prezydenta.

„Rządowe auta łącznie przejechały w ciągu roku 4,5 miliarda mil, zużyły 375 milionów galonów (1,42 miliarda litrów) paliwa oraz kosztowały 4,4 miliarda dolarów” – podaje gazeta.pl.

Pytanie tylko, czy elektryczne samochody będą w stanie sprostać wyzwaniom, jakie przed nimi postawi rządowa administracja. Mowa tu nie tylko o bezawaryjności, ale przede wszystkim o zasięgu.

Wymiany wszystkich samochodów nie da się też przeprowadzić w jeden rok, ani nawet w jedną kadencję. Nie wiadomo więc, czy kolejny prezydent, będzie kontynuował szalony pomysł Bidena.

Źródło: Reuters, gazeta.pl

REKLAMA