
„Puls Biznesu” dotarł do założeń „Nowego Polskiego Ładu”, czyli planu, który PiS szykuje dla Polski w postCOVIDowej rzeczywistość.
„Nowy Polski Ład” to aż 16 filarów, które mają być priorytetowe dla rządu po okresie pandemii. Są to plany dotyczące: wychodzenia z pandemii, finansów publicznych, firm, pracy, inwestycji, mieszkań, rodziny, zdrowia, edukacji, klimatu, środowiska i energetyki, cyfryzacji, młodych, seniorów, rolnictwa, kultury i nauki.
Gdy czyta się założenia, do których dotarł „Puls Biznesu”, to aż włos się jeży na głowie. Część rozwiązań rząd już wprowadził – należy do nich tzw. „estoński CIT”, który jak wyjaśniał m.in. dr Sławmir Mentzen z prawdziwym estońskim CITem nie ma nic wspólnego.
Mentzen ostrzega: „Uciekajcie z tej pułapki zastawionej przez rząd Morawieckiego”
Inne filary planu Morawieckiego i spółki wciąż są jedynie groźbą majaczącą na horyzoncie.
Paszporty VIP dla pracowników z zagranicy
Wśród założeń „Nowego Polskiego Ładu” pojawiły się ulgi dla firm na zatrudnienie innowacyjnych pracowników oraz… paszporty VIP. Firmy planujące inwestycje za co najmniej 1 mld zł i zatrudniające minimum 1 tys. osób lub chcące reinwestować, gdy już zatrudniają 3 tys. osób, będą mogły skorzystać z pomocy rządu w relokacji pracowników z zagranicy i legalizacji ich pobytu.
Oczywiście nie ma nic złego w tym, że do Polski przyjeżdżają pracownicy z zagranicy jeśli chcą pracować. Tutaj jest mowa jednak o „pomocy rządu w relokacji” a rząd powinien zupełnie się tym tematem nie zajmować.
Rząd ma mieć w planach również różnego rodzaju wsparcie dla przedsiębiorców. Jak to wyjdzie? Po „estońskim CIT-cie” to aż strach się bać.
Program rozpłodu Polaków
Rząd PiS chce jednak nie tylko ściągać do Polski osoby z zagranicy, ale również poprawić fatalną polską demografię. 500plus okazało się niewypałem, więc rządzący sięgają po bardziej zdecydowane środki. Mianowicie… powołają Instytut na rzecz Rodziny i Demografii.
Wiadomo, że więcej biurokracji na pewno pomoże Polakom w zakładaniu rodziny – przynajmniej tym, którzy dostaną posady w rzeczonym instytucie.
Pojawiają się również etatystyczno-socjalistyczne pomysły, którymi jednak rząd przy odpowiednim marketingu może znów kupić Polaków. Są to m.in.:
- bezpłatny dostęp do badań prenatalnych dla wszystkich kobiet w ciąży;
- wsparcie w urzędach pracy dla młodych matek przebywające na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym;
- poszerzenie programu Maluch+;
- finansowana przez państwo szczepionka na HPV, czyli wirusa powodującego raka szyjki macicy;
- promowanie wielodzietnej i tradycyjnej rodziny w kampaniach społecznych.
„Nowy Polski Ład” ma ukształtować kolejne dekady
„Odpowiedzialna polityka polega na tym, by planować, nie w perspektywie lat, ale dekad. Dlatego mój rząd, w ramach nowego polskiego ładu, czyli wielkiego planu inwestycyjnego po epidemii, który przygotowujemy, zaproponuje cały szereg projektów infrastrukturalnych i innowacyjnych. Nie wolno nam przegapić tego kluczowego momentu odbudowy” – napisał na Facebooku szef rządu Mateusz Morawiecki 21 stycznia. Była to zapowiedź właśnie „Nowego Polskiego Ładu”.
Polityka PiS rzeczywiście wpłynie na kolejne dekady w Polsce, bo zapewne będzie potrzeba dekad, by to wszystko naprawić. Sama liczba zgonów w 2020 roku była największa od czasów II wojny światowej.
Wciąż nie znamy szczegółów groźniej brzmiących filarów jak: klimat, środowisko i energetyka, czy mieszkania. Istnieje ryzyko, że rząd obierze tu lewicowy, zielono-socjalistyczny kurs.
Oficjalne szczegóły zapewne poznamy w najbliższym czasie.
Źródło: Puls Biznesu