Śmiertelne żniwo „pisowskiego blitzkriegu”. Kolejny otwarty lokal doprowadzony do upadku

MEM Mateusz Morawiecki Źródło: Twitter
MEM Mateusz Morawiecki Źródło: Twitter
REKLAMA

Aparat władzy w wojnie z polskimi przedsiębiorcami rzucił wszystkie siły, by broniły reżimu. Z przykrością informujemy o kolejnych lokalach, które upadają dzięki interwencji rządu.

Z doniesień przedsiębiorców, którzy już byli ofiarami najnowszych nalotów na otwarte lokale, wiemy, że władza wysyła na nich już nie tylko sanepid czy policję, ale również skarbówkę i służbę celną.

Funkcjonariusze już nie sprawdzają, czy jest bezpiecznie tylko szukają haków, by zniszczyć komuś interes.

REKLAMA

Podobnie było w przypadku uwielbianego przez warszawiaków lokalu „PiwPaw na ul. Parkingowej. Biznes przegrał z reżimem i ogłosił na FB koniec działalności. Sporo osób straci pracę, wielu klientów straci ulubione miejsce spotkań.

„W 324. dniu Pandemii (wg. Nowego Kalendarza), przygnieceni etapem odpowiedzialności oraz zmasowanymi kontrolami aparatu represji nie dajemy już rady. Ostatnia kontrola z Izby Celno-Skarbowej liczyła 12 funkcjonariuszy plus obstawa Milicji Obywatelskiej. 12 (!!!) specjalistów (!!!), żeby sprawdzić czy nasze 2 (!!!) kasy online mają naklejone naklejki z napisem „ONLINE”. Serio… To już nawet nie jest śmieszne. Bawcie się dalej sami w tej piaskownicy” – czytamy na FB PiwPaw.

Od podobnych przypadków roi się w Polsce. Zaczyna wyglądać na to, że władzy chodzi o widowiskowe ukaranie niepokornych, a nie o bezpieczeństwo sanitarne.

Sanepid „gotowcami” zamyka polskie biznesy. „To państwo ekspresowo zmienia się w niezorganizowaną grupę przestępczą”

PiS rzuca wszystkie siły do obrony reżimu. Do otwartego klubu wysłano sanepid, skarbówkę, policję i… [VIDEO]

REKLAMA