Marcin Bustowski wraz z innymi działaczami, pojawił się pod budynkiem sanepidu w Jeleniej Górze. Happening miał na celu zwrócenie uwagi m.in. na prześladowania restauratorów i hotelarzy.
To już kolejny raz, gdy Marcin Bustowski pojawia się pod budynkiem jeleniogórskiego sanepidu.
Wcześniej próbował dokonać „obywatelskiego aresztowania” na dyrektorce placówki.
Pisaliśmy o tym:
Tym razem Bustowski zjawił się z megafonem pod jeleniogórskim sanepidem wraz z innymi działaczami, w tym z ubranym w stary strój galowy policjanta z poprzyczepianymi doń żółtymi kaczuszkami mężczyzną.
Mężczyźni krzyczeli w stronę okien różne hasła dotyczące działań służb sanitarnych podejmowanych względem otwierających się biznesów.
– Na dzień dzisiejszy domagamy się zaprzestania łamania prawa – krzyczał do megafonu działacz.
Bustowski domaga się m.in. tego, aby pracownicy sanepidu wrócili do swoich obowiązków, czyli np. sprawdzania jakości żywności.
Działacz zapowiedział, że będzie podejmował działania również wobec innych służb – następna w kolejce ma być policja.
Nagranie:
