
Właściciel rybnickiego klubu Face 2 Face został zatrzymany. O miejscu tym zrobiło się głośno po brutalnym wtargnięciu policji w ostatni weekend stycznia. Do zatrzymania doszło, gdy Marcin Koza – wraz z Michałem Wojciechowskim – zaniósł do Komendy Miejskiej Policji w Rybniku dowody świadczące o przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariuszy podczas styczniowej akcji. Mężczyzna usłyszał zarzuty w związku z rzekomym spowodowaniem zagrożenia epidemicznego.
Z doniesień lokalnego portalu wynika, że właściciel klubu Marcin Koza i Michał Wojciechowski ze Strajku Przedsiębiorców wczoraj wieczorem poszli na komendę. Chcieli dostarczyć dowody w związku z interwencją policji. W ostatni weekend stycznia rybnicki klub Face2Face po raz kolejny postanowił otworzyć się dla klientów. Tym razem reżim PiS postanowił jednak do tego nie odpuścić i na miejscu pojawiło się ponad 150 funkcjonariuszy w pełnym umundurowaniu.
Klub miał zostać otwarty o godzinie 21, na miejscu pojawiła się policja, która odgrodziła z dwóch stron ulicę wiejską, przy której znajduje się klub. Policjanci ubrani w białe hełmy, uzbrojeni w broń gładkolufową i gaz pieprzowy zagrodzili całą szerokość ulicy.
Policja wypędziła legalnie bawiących się w klubie ludzi na zewnątrz. Pod klubem doszło do regularnych starć. W stronę policji poleciały okrzyki: „milicja” oraz „ZOMO”. W kierunku policji poleciały także butelki i śnieżki.
Właściciele „Face2Face” w Rybniku, na konferencji prasowej pod KMP, o wczorajszym wtargnięciu zamaskowanych mężczyzn w mundurach do lokalu i ataku na gości. Osoby wydające rozkazy oraz wszyscy sprawcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej. #otwieraMY pic.twitter.com/YRcuSgTYe1
— #OtwieraMY (@otwieramy) January 31, 2021
Zatrzymanie właściciela Face 2 Face
Koza i Wojciechowski zanieśli na policję płytę DVD z nagraniem z zajść z funkcjonariuszami. Czekali na policjanta, który miał obejrzeć materiał. Jednak, jak donosi portal rybnik.com.pl, w międzyczasie funkcjonariusze z Komendy Głównej Policji w Katowicach oznajmili Marcinowi Kozie, że jest zatrzymany. Drzwi komendy zablokowano dla osób postronnych.
Michał Wojciechowski natychmiast skontaktował się z pełnomocnikiem. Przekazał także płytę z dowodami.
O godz. 19.45 poinformowano natomiast, że Marcina Kozę przewieziono do KWP w Katowicach. Tam miał usłyszeć zarzuty z art. 165 kodeksu karnego. Przed godz. 23 rzecznik prasowa rybnickiej policji Bogusława Kobeszko poinformowała, jaki był powód zatrzymania właściciela klubu Face2Face.
– Właściciel lokalu Face 2 Face został zatrzymany i usłyszał zarzuty w związku ze sprowadzeniem niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia wielu osób, powodując zagrożenie epidemiologiczne. Chodzi o zarzuty z artykułu 165 Kodeksu Karnego, które są zagrożone karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności – oznajmiła.
Sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Na razie nie wiadomo jednak, czy prokuratura będzie wnioskować o areszt dla Marcina Kozy.
Klub Face 2 Face szuka klientów, którzy byli w klubie wczoraj oraz w sobotę poprzednim tygodniu, by zeznawali na korzyść właściciela.
Źródła: rybnik.com.pl/nczas.com