Zupa sie wylewa. Nawet wicekanclerz Niemiec publicznie mówi o szczepionkowej katastrofie Unii

Wicekanclerz Niemiec Olaf Scholz publicznie krytykuje nieudolność Komisji Europejskiej i jej przewodniczącej Ursuli von der Leyen w sprawie zakupu szczepionek. Zdjęcie: EPA/FILIP SINGER Dostawca: PAP/EPA.
Olaf Scholz z SPD Zdjęcie: EPA/FILIP SINGER Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Wicekanclerz i minister finansów Niemiec Olaf Scholz skrytykował w sobotę w rozmowie z brytyjskim radiem BBC proces zamawiania szczepionek przeciwko Covid-19 przez Komisję Europejską. Jak powiedział, jest zły z powodu niektórych decyzji KE.

– Jestem zły z powodu niektórych decyzji, które zostały podjęte w zeszłym roku. Myślę, że była okazja, aby zamówić więcej szczepionek i patrząc z dzisiejszej perspektywy, jest absolutnie jasne, że byłaby to słuszna decyzja – powiedział Scholz w programie Today radia BBC4.

Scholz nie chciał personalnie wskazywać, kto ponosi odpowiedzialność za tę sytuację, zaś zapytany o słowa krytyki, jakie miał skierować wobec przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, odpowiedział: Myślę, że konieczne jest, aby każdy wyciągnął wnioski i to odnosi się również do Europy. Uważam, że Unia Europejska jest silna i ma możliwości zrobić to, co jest konieczne.

REKLAMA

Niemiecki wicekanclerz podkreślił, że nie krytykuje samej idei wspólnego zamawiania szczepionek przez UE, ale konieczne jest sprawdzenie, czy odpowiedzialni za zakupy zrobili wszystko, co było w ich mocy. Jego zdaniem należy wyciągnąć wniosek z tej sytuacji, że UE potrzebuje silnych instytucji mogących szybko podejmować ważne decyzje.

Jak donosi dziennik „Bild” wicekanclerz Scholz miał krzyczeć i kląć na posiedzeniu niemieckiego rządu komentujac poczynania Ursuli von der Leyen Komisji Europejskiej w sprawie szczepień. – To gó..o – krzyczał Scholz 

Kierowana przez Niemkę Ursulę von der Leyen KE jest powszechnie krytykowana za niewystarczające zabezpieczenia w umowach z dostawcami szczepionek oraz wolne tempo szczepień. W UE przynajmniej jedną dawkę szczepionki otrzymało do tej pory nieco ponad 3,5 proc. ludności, podczas gdy w Wielkiej Brytanii, która w 2020 roku zrezygnowała z możliwości wejścia do unijnego systemu zakupu szczepionek i zamawiała je oddzielnie, prawie 17 proc. populacji.

REKLAMA