
Pisaliśmy już o poszukiwaniach we francuskich lasach starych dębów. Mają być ścięte do końca marca. Po to, by po wysuszeniu stały się budulcem do odbudowy iglicy i konstrukcji dachu spalonej katedry Notre Dame w Paryżu.
Wyznaczone terminy gonią. Zrekonstruowana iglica ma być gotowa już na 2023 rok. Specjalne komisja ocenia i wybiera dęby wskazane przez leśników. Okazuje się, że podobne problemy rodzą też inne materiały i tutaj też trwają poszukiwania odpowiedniego budulca.
Szefowie projektów odbudowy katedry poszukują np. takich samych bloków kamiennych, jak te użyte do jej budowy w średniowieczu. Okazuje się, że takich kamieni podobnych do użytych w katedrze już brakuje.
Faza zabezpieczania ocalałej konstrukcji i murów potrwa jeszcze do połowy 2021 roku. Nowy problem to znalezienie kamiennych bloków, by przywrócić katedrze wygląd sprzed pożaru z kwietnia 2019 roku.
Dziennik „Le Parisien” pisze, że trzeba znaleźć podobny budulec do odtworzenia zawalonych sklepień, przypór, czy niektórych ścian. Potrzeby są spore, chociaż przy odbudowie poczyniono starania, by zachować jak największą liczbę starego materiału.
David Dessandier, geolog i kierownik projektu w Biurze Badań Geologicznych i Górniczych (BRGM), mówił, że główni wykonawcy poszukują głównie wapieni wydobywanych w epoce wieków średnich? Powstawały one od 41 do 48 mln lat temu. Obecnie potrzeby te może zaspokoić ewentualnie około 10 kamieniołomów. Stąd kolejne poszukiwania i oceny ekspertów.
Poszukiwania wiekowych dębów na odbudowę katedry Notre-Dame [FOTO]
Źródło: Le Parisien/ VA