Jeszcze nie otworzyli, a już straszą zamykaniem. Niedzielski: „Będę rekomendował powrót do większych ograniczeń, jeśli…”

Adam Niedzielski.
Minister Zdrowia Adam Niedzielski. / foto: PAP
REKLAMA

System ochrony zdrowia nie podoła liczbie powyżej 30 tys. zakażeń dziennie. Będę rekomendował powrót do większych ograniczeń, jeśli przekroczymy 10 tys. zakażeń – zapowiada minister zdrowia Adam Niedzielski w opublikowanej we wtorek rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.

Obostrzenia zostaną delikatnie poluzowane od najbliższego piątku, 12 lutego. Rząd łaskawie zezwoli na uprawianie sportu na świeżym powietrzu, otworzy stoki, hotele z ograniczoną liczbą rezerwacji, na podobnej zasadzie kina i teatry.

Władza od razu zaznaczyła jednak, że robi to „warunkowo na dwa tygodnie”. Restrykcje jeszcze nie zostały poluzowane, a minister zdrowia Adam Niedzielski już straszy ponownym zamknięciem.

REKLAMA

„Przy odmrażaniu gospodarki mamy duszę na ramieniu. Jesteśmy jednak w lepszej sytuacji niż w ubiegłym roku, bo mamy chociażby szpitale tymczasowe. Gdyby udało się je stworzyć wcześniej, to uniknęlibyśmy pewnie wielu problematycznych sytuacji. Dziś opozycja je atakuje, ale to realne zwiększenie bazy łóżkowej, która może być wykorzystana w gorszym momencie i w ten sposób odciążać placówki, które będą przyjmować najciężej chorych. To nasza realna polisa na trzecią falę i dlatego ich nie zamykamy, tylko utrzymujemy w stanie gotowości” – powiedział minister Niedzielski w rozmowie z dziennikiem.

Pytany, „skąd taka duża liczba zgonów w porównaniu z niezłymi statystykami zachorowań”, szef resortu zdrowia przyznał, że „z pewnością jest to anomalia”.

„Część osób wcześniej próbowało tłumaczyć, że wykonujemy za mało testów, stąd taka dysproporcja. Jednak od dłuższego czasu robimy stale 45–50 tys. badań dziennie, a mieliśmy też ponad 60 tys. W ostatnich tygodniach testy wyjaśniają dużo więcej niż nadwyżka zgonów. Obecna liczba zmarłych może być jeszcze pewnym pokłosiem okresu świąteczno-noworocznego. Musimy tu wziąć pod uwagę okres inkubacji, leczenie w domu, następnie w szpitalu” – powiedział.

Pytany, czy patrząc na strukturę zgonów, widać zmieniającą się tendencję, minister odpowiedział, że zmarli to przede wszystkim osoby z chorobami współistniejącymi i seniorzy. „Dlatego szczepimy ich w pierwszej kolejności. Będziemy też rozwijać Domową Opiekę Medyczną, będziemy wysyłać pulsoksymetry do każdego chorego” – zaznaczył w rozmowie z „DGP” Adam Niedzielski.

Przy okazji postraszył zamknięciem tego, co w najbliższych dniach ma zostać otwarte. – System ochrony zdrowia nie podoła liczbie powyżej 30 tys. zakażeń dziennie. Będę rekomendował powrót do większych ograniczeń, jeśli przekroczymy 10 tys. zakażeń – zapowiada Niedzielski.

REKLAMA