Dziennikarz TVP przeżył „horror” na Krupówkach. Winni Najman i Stanowski? [FOTO]

Zawody Pucharu Świata w Zakopanem obejrza tylko zaszprycowani i
Zdjęcie ilustracyjne. / Autor: Robert Parma| Licencja : CC-BY-SA-3.0
REKLAMA

W miniony weekend do Zakopanego zjechały się tłumy turystów. Dziennikarz TVP twierdzi, że na Krupówkach przeżył „horror”. Winni mają być Krzysztof Stanowski i Marcin Najman.

Chodzi o słynną już niebieską kurtkę, w której Najman pojawił się w Częstochowie na (niedoszłym) spotkaniu ze Stanowskim.

Panowie, łagodnie rzecz ujmując, nie przepadają za sobą. Stanowski kilka tygodni temu „podpuścił” Najmana i zaproponował spotkanie pod budynkiem klubowym Rakowa Częstochowa.

REKLAMA

Wielu doskonale wiedziało, że Stanowski robi sobie „jaja”, ale Najman wziął całą sprawę na poważnie i pod budynkiem się pojawił. W niebieskiej kurtce, która od tego momentu stała się w Internecie pewnym symbolem

Powstała niezliczona liczba memów oraz krótkich filmów-przeróbek z Najmanem w roli głównej. Były bokser próbował potem wykorzystać popularność kurtki i przekazał ją na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Kurtkę wylicytował… Stanowski. I tym razem osobiście z rąk Najmana odebrał w Częstochowie.

Sama kurtka stała się obiektem żartów. Przekonał się o tym na własnej skórze dziennikarz TVP Sport Sebastian Szczęsny, który w miniony weekend pojechał do Zakopanego relacjonować konkursy skoków narciarskich z Wielkiej Krokwi.

I miał na sobie niebieską kurtkę, łudząco przypominającą tę, którą do niedawna nosił Najman. Szczęsnego zaczepiano więc na Krupówkach, krzyczano „Stanoooooski” – i tak dalej. Dziennikarz uważa, że przeżył „horror”.

Stanowski i Najman z dystansem podeszli do całej sytuacji. Dziennikarz sportowy napisał „przepraszam” i dodał uśmiechniętą emotkę.

Emerytowany bokser z kolei po prostu pozdrowił redaktora TVP Sport.

Ustawka? Marcin Najman przegrał pożegnalną walkę na własnej gali. Dostał od taksówkarza. Krzysztof Stanowski komentuje [WIDEO]

REKLAMA