Był w PO, PSL i u Gowina. Teraz chce być prezydentem Nigerii. Do Afryki wyjechał hodować świnie

John Godson podczas konferencji prasowej nt. przystąpienia do Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego, 29 bm. w Sejmie. (soa) PAP/Radek Pietruszka
John Godson podczas konferencji prasowej nt. przystąpienia do Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego, 29 bm. w Sejmie. (soa) PAP/Radek Pietruszka
REKLAMA

– Właśnie poinformowałem, że będę kandydować na urząd prezydenta Nigeria w powszechnych wyborach 2023 – oznajmił na Twitterze John Godson.

Pastor John Abraham Godson pochodzi z nigeryjskiego ludu Ibo. W 1993 osiedlił się w Polsce, a w 2001 otrzymał polskie obywatelstwo.

Ewangelicki duchowny nigdy nie ukrywał, że ma dużo większe ambicje, niż jedynie głosić w Polsce Słowo Boże.

REKLAMA

Godson rozpoczął swoją karierę polityczną od zostania łódzkim radnym, następnie w wyborach w 2011 roku wywalczył mandat poselski z ramienia Platformy Obywatelskiej.

Po dwóch latach Godson stwierdził, że PO jest dla niego zbyt liberalna światopoglądowo i odszedł do Polski Razem Jarosława Gowina. Tę partię również zostawił i wstąpił do PSL.

Z list ludowców Godson próbował dostać się do Sejmu w 2015 roku. Gdy mu się to nie udało, wyemigrował z Polski do Nigerii.

Na czarnym lądzie pastor spróbował swoich sił, jako rolnik. Były polski polityk ma w Nigerii 600-hektarową farmę na której hoduje świnie i bydło.

Pastor działa w Nigerii społecznie – kieruje komitetem, który zajmie się odbudową gospodarczą po epidemii koronawirusa.

Rola społecznika i chłopa mu jednak nie wystarcza. Godson zamierza wziąć udział w walce o fotel prezydencki.

– Właśnie poinformowałem, że będę kandydować na urząd prezydenta Nigeria w powszechnych wyborach 2023 – oznajmił na Twitterze.

Jeśli mu się to uda, to będzie to bezprecedensowy przypadek, gdy prezydentem afrykańskiego państwa zostanie ktoś z polskim obywatelstwem i przeszłością polityczną w naszym państwie.

Co ciekawe, byli koledzy z PSL deklarują, że chętnie pomogą Godsonowi w kampanii.

– John proszę o nadesłanie materiałów promocyjnych i bierzemy się do roboty – napisał na Twitterze Janusz Piechociński.

REKLAMA