Rozpaczliwe tupanie nóżkami. Unia grozi 6 krajom za zamknięcie granic i wystosowuje 10-dniowe ultimatum

Ursula von der Leyen Dostawca: PAP/EPA.
Ursula von der Leyen Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Unia stawia „ultimatum” 6 państwem członkowskim i w ciągu 10 dni domaga się odpowiedzi i wyjaśnień. Chodzi o decyzje o zamknięciu granic z powodu pandemii koronawirusa.

Unia Europejska w rozpaczliwy sposób próbuje ratować resztki swego autorytetu. Wiosną ubiegłego roku państwa na wyprzodki zamykały swe granice, by zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Unia nie potrafiła skoordynować akcji, dopuściła do chaosu na granicach i w transporcie. Apelowała o pozostawianie granic otwartych, ale nikt jej nie słuchał.

Sytuacja powtórzyła się w grudniu, kiedy Francja zamknęła granicę z Wielką Brytanią. Choć minął prawie rok, Unia nie miała żadnych procedur w tej sprawie. Nie ma i do dziś, więc pozostają jej tylko rozpaczliwe groźby wobec państw, które na własna rękę zamykają teraz granice. Przypomina to już tylko tupanie nóżkami.

REKLAMA

Komisja Europejska zagroziła teraz podjęciem kroków prawnych przeciwko państwom członkowskim za zamknięcie swych granic w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa. Do Niemiec, Finlandii, Belgii, Szwecji, Danii i Węgier wysłano listy ostrzegawcze z nakazem ponownego „przemyślenia” środków zastosowanych na ich granicach. Komisja ostrzegła, że ​​stolice „stosują surowsze środki niż te przewidziane” w niedawnym zaleceniu UE dotyczącym podróży.

Rzecznik Komisji oznajmił: „W pismach podkreślamy, że ograniczenia swobodnego przepływu powinny być niedyskryminacyjne i proporcjonalne. Wzywamy państwa członkowskie do ściślejszego dostosowania swoich przepisów do zaleceń Komisji, które wspólnie uzgodniliśmy, oraz do przeglądu zasad swobodnego przemieszczania się.

Największa krytyka ma dotyczyć Niemiec, które zamknęły granicę z Austrią i Czechami wywołując chaos. Na autostradach powstały kilkudziesięciokilometrowe korki.
W swoim ostrzeżeniu dla Niemiec Komisja stwierdziła: „Uważamy, że usprawiedliwiony cel Niemiec – ochronę zdrowia publicznego podczas pandemii, można osiągnąć za pomocą mniej restrykcyjnych środków”. Unia uważa, że wymaganie od kierowców ciężarówek, by za każdym razem przy przekraczaniu granicy przedstawiali wyniki testu nie starsze niż 48 godzin, za zbyt rygorystyczne. Eurokraci dali też Niemcom 10 dni na odpowiedź i reakcję zanim, jak grożą, podejmą kroki prawne. Jakie – nie wiadomo.

Niemiecki minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer nic sobie nie robi z unijnych gróźb i zapowiada dalsze ograniczenia. Podobnie reagują Belgowie, którzy wskazują, że układ z Schengen daje prawo zamknięcia granic, gdy w grę wchodzą kwestie bezpieczeństwa.

REKLAMA