Izrael znalazł nowy kij na niezaszczepionych. „Drakońska ustawa, która łamie etykę lekarską i prawa pacjenta”

Szczepionka i ortodoksyjni żydzi/Fot. Pixabay/YouTube (kolaż)
Szczepionka i ortodoksyjni żydzi/Fot. Pixabay/YouTube (kolaż)
REKLAMA

Izraelski parlament przegłosował tymczasową ustawę, która umożliwia udostępnianie danych osobowych tych obywateli, którzy nie poddali się wyszczepieniu. Nowe prawo krytykuje zarówno przedstawiciele środowiska lekarskiego, jak i organizacje praw człowieka.

Dane osób, które nie przyjęły szczepionki na koronawirusa mają być przekazywane władzom lokalnym i krajowym przez najbliższe trzy miesiące. Zwolennicy ustawy twierdzą, że to skuteczny kij na tych, którzy nie chcą marchewki w postaci szczepionki. Spora część obywateli natomiast uważa nowe przepisy za rażące naruszenie prywatności.

Upoważnione podmioty otrzymają nazwiska, numery identyfikacyjne, adresy i numery telefonów osób „uprawnionych” do szczepienia, które nie przyjęły specyfiku. Natomiast ci, którzy przyjęli pierwszą dawkę, ale spóźnili się z przyjęciem drugiej, w ramach akcji, otrzymają datę ponownego podania pierwszej dawki. W posiadanie danych mogą wejść samorządy, resort edukacji oraz resort opieki społecznej.

REKLAMA

Według nowego prawa, informacje mają być wykorzystane wyłącznie w celu zachęcania obywateli do szczepień. Ma to ograniczyć naruszenia prywatności oraz zapobiec niewłaściwemu użyciu tych informacji. Po wykorzystaniu dane będą usunięte – nie później niż 60 dni po wpłynięciu do systemu.

Przegłosowaną przez Kneset stosunkiem głosów 30:13 ustawę krytykują politycy opozycji oraz organizacje zajmujące się ochroną praw człowieka.

– Ujawnianie takich informacji to grząski grunt, a ponadto zagraża prywatności ludzi – wskazywała Tamar Zandberg z partii Meretz.

Krytyczni wobec nowego prawa są także lekarze. Hadas Ziv z organizacji Lekarze na rzecz Praw Człowieka oskarżył Kneset o „uchwalenie drakońskiej ustawy, która łamie etykę lekarską i prawa pacjenta”.

Przeciwnicy ujawniania danych niezaszczepionych wskazują, że istnieje wiele innych sposobów na zachęcanie ludzi do szczepień – bez naruszania ich prywatności.

W Izraelu wszyscy, którzy przyjęli dwie dawki szczepionki na koronawirusa, otrzymują tzw. zielone przepustki. Są one wydawane co najmniej tydzień po podaniu drugiej dawki. Od 21 lutego Izraelczycy posiadający „zieloną przepustkę” mają „przywilej” powrotu do nowej normalności. Mogą korzystać z siłowni i basenów oraz uczestniczyć w wydarzeniach sportowych i kulturalnych. Sklepy, centra handlowe czy targowiska otwarto dla wszystkich, jednak część obiektów – w tym hotele i niektóre synagogi – są dostępne tylko po okazaniu indywidualnie wygenerowanego kodu QR, który można ściągnąć na telefon komórkowy lub otrzymać pocztą tradycyjną. A więc tylko dla zaszczepionych lub ozdrowieńców. Przepustki są ważne przez pół roku.

Źródła: CBS News/nczas.com

REKLAMA