Lewacka narracja na pełnej wkracza do szkół w Poznaniu, którego Prezydentem jest wspierający środowiska LGTB Jacek Jaśkowiak. Na programy dodatkowe w szkołach, a tym te „antydyskryminacyjne”, miasto ma przeznaczyć 100 tysięcy złotych.
Jak poinformowano komunikacie poznańskiego magistratu konkurs, w ramach którego dofinansowanie otrzymają wybrane programy zajęć dodatkowych, jest skierowany do prowadzonych przez samorząd szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Zajęcia będą prowadzone od kwietnia do grudnia.
Dyrektorzy placówek mogą składać wnioski z propozycją zajęć dotyczących m.in. indywidualnej pracy ze zdolnymi uczniami, kształcenia umiejętności przedmiotowych dzieci i młodzieży czy wsparcia w okresie nauczania zdalnego.
„Osobno rozpatrzone będą propozycje lekcji poświęconych przeciwdziałaniu dyskryminacji i wykluczeniu” – podkreślono. Zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski bredził, że warto promować działania edukacyjne związane z tematyką antydyskryminacyjną.
„Jestem dumny z tego, że w naszych poznańskich szkołach są prowadzone takie zajęcia. Bardzo istotne jest, aby uczyć wrażliwości na drugiego człowieka – niezależnie od tego skąd pochodzi, jaki ma kolor skóry, poglądy, jakiej jest płci, z jakiego kraju pochodzi” – powiedział.
Zajęcia za zgodą rodziców
– Pamiętajmy, że w naszych placówkach oświatowych uczą się dzieci z różnych zakątków świata oraz będące w różnej sytuacji materialnej – dodał Wiśniewski. Podkreślił, że w zajęciach dodatkowych uczniowie uczestniczą za zgodą rodziców.
Przewodnicząca miejskiego Zespołu ds. Polityki Równości i Różnorodności, radna miejska Marta Mazurek zaznaczyła, że zajęcia antydyskryminacyjne mają sprawić, że szkoła będzie miejscem „bardziej bezpiecznym dla wszystkich”.
– Uczniowie i uczennice, zwłaszcza z klas starszych, rozglądają się wokół siebie. Dostrzegają osoby, które doświadczają izolacji i wspierają je – podkreśliła.
Jak podano w komunikacie magistratu dyskryminacja dotyka często uczniów pochodzących z rodzin o niskim statusie materialnym, nieposiadających markowych ubrań czy kosztownych gadżetów. „Są oczywiście jeszcze inne powody dyskryminacji w szkole, jak np. niepełnosprawność, pochodzenie, płeć” – zaznaczono.
Dodatkowe zajęcia antydyskryminacyjne w poznańskich szkołach są prowadzone od stycznia 2018 r. Jak poinformował magistrat od tego czasu zrealizowano ponad 260 programów w prawie 100 szkołach, najwięcej w podstawówkach.
„W różnorodnych formach i treściach dawały uczniom możliwość rozmów o tolerancji, prawach człowieka, szacunku i otwartości. Liczba projektów systematycznie rosła z roku na rok, podobnie jak zainteresowanie szkół” – czytamy w komunikacie.
Pożądana dyskryminacja
Komentarz: Być może Pan Wiśniewski ma dobre intencje, jednak wiadomo co jest nimi wybrukowane. W praktyce wszelkie programy „antydyskryminacyjne” sprowadzają się do patrzenia na człowieka przez pryzmat rasy czy płci i podkreślania, że obecnie jest on rzekomo przez to dyskryminowany.
Trzeba więc takiemu murzynowi, kobiecie czy przedstawicielowi sodomitów dać pewne przywileje, dzięki którym będzie mógł nadrobić urojone nierówności. W praktyce wolność musi prowadzić do pewnej nierówności i urojonej przez lewaków dyskryminacji.
Ludzie różnią się między sobą zdolnościami, umiejętnością i szeregiem innych cech, które określają ich miejsce i pozycje w życiu. Wyrównywanie tych różnic urzędowymi dekretami to jedynie obniżanie poziomu w dół i tworzenie świata nienaturalnego.
Źródło: PAP/NCzas