Pomysły na „reparacje” dla Murzynów w USA

UWAGA! Tekst zdemonetyzowany!
CENZURA

Szanowny Czytelniku! Czytasz artykuł, w którym musieliśmy wyłączyć reklamy. Został on uznany za nienadający się do monetyzacji, zbyt kontrowersyjny, niepoprawny politycznie itd. Rozważ wsparcie Fundacji Najwyższy Czas, która pomaga utrzymywać nasz portal (KLIKNIJ)

Niedawno pisaliśmy o planach „reparacji” za lata segregacji i rasizmu dla czarnoskórych mieszkańców Evanston, miasta na przedmieściach Chicago w stanie Illinois. Zaoferowano tu po 25 000 dolarów „zadośćuczynienia” każdemu czarnoskóremu mieszkańcowi, którego rodzina doświadczyła prześladowań.

150 lat po zniesieniu niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych w całym kraju pojawiła się nowa fala rewindykacji na fali ruchu BLM. Jednym z nich jest kwestia reparacji za historię. Miasto Evanston na przedmieściach Chicago postanowiło przyznawać rodzaj „stypendiów mieszkaniowych”.

Różnice pomiędzy „dzielnicami Czarnych” i „Białych” są na tyle widoczne, że ów plan ma „wyrównać” ich wygląd i zamożność. Według ABC News celem tej operacji jest zrównoważenie bogactwa zgromadzonego przez białych wyzyskiwaczy, z którego Afroamerykanie byli wykluczani.

CENISZ SOBIE WOLNOŚĆ SŁOWA? MY TEŻ!

Środowisko skupione wokół pisma "Najwyższy Czas!" i portalu NCzas.com od lat stoi na straży konserwatywno-liberalnych wartości. Jeżeli doceniasz naszą pracę i nie chcesz pozwolić na to, aby w Internecie zapanowała cenzura – KLIKNIJ wesprzyj naszą działalność. Każda złotówka ma znaczenie!

Plan z przedmieść Chicago, aby zapłacić reparacje mieszkańcom Czarnych, miałby być modelem ogólnokrajowym i powoli to już się dzieje.

Evanston dzierży tu palmę pierwszeństwa. Rada miejska przegłosuje projekt w najbliższy poniedziałek 22 marca. Na razie w budżecie miejskim uwzględniono na „reparacje” sumę 400 000 dolarów. P

Czeki po 25 000 dolarów mają iść na remonty domów, zaliczki na kupno lub spłaty kredytu hipotecznego. Evanston przeciera szlak.

W Kongresie jest też ustawa, która ustanowiłaby krajową komisję reparacyjną. Popiera ją 170 członków Izby Reprezentantów, sami Demokraci. Prezydent Joe Biden oficjalnie jednak jeszcze takiej inicjatywy nie poparł.

Łatwiej uzyskać poparcia w miastach rządzonych przez Demokratów. Inicjatywy w tym kierunku podjęły już m.in. lokalne władze Chicago, Providence, Burlington, Asheville, czy Amherst.

Do podobnych działań wzywane są firmy i organizacje. Niedawno zakon Jezuitów obiecał 100 milionów dolarów na rzecz „potomków niewolników, z których kiedyś korzystał”.

Pomimo hałasu czynionego wokół BLM, większość Amerykanów zachowuje rozsądek. Sondaże IPSOS dla Reutersa w czerwcu 2020 r., czyli na w szczytowym momencie protestów antyrasistowskich, mówiły, że 20% ankietowanych zgadza się z pomysłem płacenia przez Stany Zjednoczone odszkodowań za historyczny okres niewolnictwa.

W wątpliwość poddaje się sens i wysokość takich rewindykacji, wskazuje się na ich demotywacyjny charakter i podważa się kryteria wypłat. Czy o byciu „spadkobiercą” niewolników ma świadczyć kolor skóry, pochodzenie rasowe, a może „dowody dyskryminacji”?

Nawet w „postępowym” Evanston do programu wypłat zakwalifikowano czarnoskórych mieszkańców, o ile oni sami lub ich przodkowie mieszkali w tym mieście w latach 1919-1969 lub jeśli mogą wykazać, że doświadczyli dyskryminacji mieszkaniowej w związku z polityką miasta.

Jeśli w programie mieszkaniowym będzie więcej wnioskodawców niż dostępnych środków, zadecyduje… losowanie. Puszkę Pandory jednak otwarto i teraz niektórzy już zabrali się za protesty z powodu zbyt ograniczonych środków na „reparacje”.

Pieniądze na wyrównywanie poziomu dzielnic mają pochodzić z nowego podatku od zalegalizowanej marihuany. Warto też dodać, że za pomysłem stoi Afroamerykańska radna Rue Simmons, która prowadziła w mieście biznes w postaci…pośrednictwa nieruchomościami.

„Reparacje” dla murzynów spod Chicago za lata rasizmu. Po 25 tys. $

Źródło: Reuters