To już pewne. Czeka nas twardy lockdown. Co tym razem zamknie rząd?

Mateusz Morawiecki MEM Źródło: Paczaizm.pl
Mateusz Morawiecki MEM Źródło: Paczaizm.pl
REKLAMA

„Wirtualna Polska” dowiedziała się, że rząd bierze pod uwagę m.in. zamknięcie żłobków. Dla wielu rodziców oznaczałoby to przymus zrezygnowania z pracy.

– Przedmiotem narady jest obecnie kwestia zamknięcia żłobków i przedszkoli, zamknięcia większego obszaru handlu i usług oraz ograniczenia przemieszczania się – podaje informator „Wirtualnej Polski”, zaznaczając, że w kwestii opieki nad najmłodszymi nie ma w tej chwili konsensusu w kręgach rządowych.

Rząd chce wykorzystać okres świąt Wielkiejnocy, by zamknąć Polaków w domach. – Chodzi przede wszystkim o ograniczenie mobilności społecznej na dwa tygodnie oraz zmniejszenie transmisji poziomej koronawirusa. Okres świąteczny w naturalny sposób zmniejsza naszą aktywność, chcemy go wykorzystać, przedłużyć i zmaksymalizować szansę na powstrzymanie wzrostu trzeciej fali pandemii – mówią „WP” osoby z otoczenia rządu.

REKLAMA

Przypomnijmy, że stan, w którym obecnie znajduje się Polska, już można nazwać twardym lockdownem. Nie działają restauracje, miejsca rozrywki, lwia część handlu. Zakazano organizacji wesel. W paraliżu jest również służba zdrowia.

Te działania jak widać na niewiele się zdały, skoro MZ informuje o kolejnych rekordach zakażeń. Tymczasem rząd dalej brnie w ograniczanie wolności Polaków.

Najgorsze jest jednak to, że, jak się zdaje, w dużej części mediów panuje atmosfera przyzwolenia na kolejne ograniczenia.

Mainstreamowe media publikują łzawe artykuły m.in. o celebrytach, którzy „odeszli przez COVID”. Wszystko to jest na rękę rządzącym, którzy czują, że mają mandat do odbierania nam wolności.

Źródło: WP, NCzas

REKLAMA