Ograniczenia w przemieszczaniu się i godzina policyjna? „Nie wykluczamy żadnego scenariusza”

Warszawa, 10.10.2020. Koronawirus w Polsce. Premier Mateusz Morawiecki (L) oraz minister zdrowia Adam Niedzielski (P) podczas konferencji prasowej po zakończeniu posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, 10 bm. w Warszawie. (amb) PAP/Rafał Guz
Warszawa, 10.10.2020. Koronawirus w Polsce. Premier Mateusz Morawiecki (L) oraz minister zdrowia Adam Niedzielski (P) podczas konferencji prasowej po zakończeniu posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, 10 bm. w Warszawie. (amb) PAP/Rafał Guz
REKLAMA

Średnia liczba zakażeń z ostatnich siedmiu dni przekroczyła już próg Narodowej Kwarantanny z rządowego planu ogłaszanego w listopadzie. Choć na razie rząd nie planuje wprowadzania kolejnych obostrzeń, to niczego nie można wykluczać.

Liczba zakażeń w ostatnich dniach ciągle rośnie i obecnie to już średnio 72.35 zakażeń na sto tysięcy mieszkańców. To etap, na którym miała być wprowadzana Narodowa Kwarantanna.

Nowe obostrzenia?

Przed Świętami rząd nie szykuje się do przedstawienia nowych obostrzeń. Jeśli jednak te ostatnio ogłoszone nie zadziałają, to na początku kwietnia rozważane są różne scenariusze.

REKLAMA

Jeżeli decyzje, które wdrażamy nie poskutkują, to kolejne kroki będą już typowym lockdownem, gdzie będziemy zamykać wszystko – mówił podczas konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.

I faktycznie, jeżeli rząd będzie chciał wprowadzać dalsze obostrzenia, to pozostało już niewiele miejsc, które może zamknąć. Na liście pozostały już praktycznie jedynie małe sklepy.

Jeżeli sytuacja się nie poprawi, trzeba będzie myśleć o kolejnych obostrzeniach – podkreśla minister Niedzielski, cytowany przez money.pl. Oprócz kolejnych zamknięć wśród możliwych scenariuszy są ograniczenia w przemieszczaniu się i godzina policyjna.

Takie rozwiązania obowiązują lub obowiązywały w wielu państwach europejskich. I choć obecnie nie są one realnie rozważane, to rządzący podkreślają, że niczego nie można wykluczać.

Nie wykluczamy żadnego scenariusza, gdyby po 2-3 tygodniach sytuacja epidemiczna była gorsza – mówił premier Mateusz Morawiecki. W tym przypadku rząd będzie miał jednak pewien problem, bowiem niechęć do obostrzeń narasta.

Społeczeństwo staje się też coraz bardziej świadome nielegalności części wprowadzonych obostrzeń. Warto tu przypomnieć wyrok Sądu Najwyższego, który orzekł, iż „nie wolno ograniczać prawa do przemieszczania się za pomocą rozporządzenia”.

Sąd Najwyższy: zakaz przemieszczania się niezgodny z prawem. Zobacz absurdalne powody koronamandatów!

Priorytety władzy

Jak na razie priorytetem władzy jest dostawianie łóżek w szpitalach, tak aby można było pomieścić więcej pacjentów z COVID-19. Drugim problemem państwowej służby zdrowia, który musi rozwiązać rząd są wielogodzinne korki karetek pod szpitalami.

Prawdopodobnie, co zapowiadał już minister zdrowia Adam Niedzielski, do transportu pacjentów z COVID-19 wykorzystane może zostać wojsko. Jak na razie szef resortu wspominał o tym w kontekście województwa śląskiego, gdzie sytuacja pod względem infrastruktury szpitalnej jest najtrudniejsza.

W plan ewentualnej relokacji pacjentów ze Śląska zaangażowane będzie nie tylko Lotnicze Pogotowie Ratunkowe; mamy uzgodnienia z MSWiA i przede wszystkim z wojskiem – mówił Niedzielski.

Lockdown na dłużej?

Portal money.pl podaje także analizę Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego, według której do poziomu średnio 20 tysięcy zakażeń dziennie zejdziemy dopiero pod koniec kwietnia.

Warto zauważyć, że galerie handlowe pozostawały zamknięte do momentu, aż średni poziom zakażeń spadł do 7 tysięcy. Nawet przy takich wynikach zamknięte pozostały siłownie czy restauracje.

Jeżeli analiza i symulacja okażą się prawdziwe, a rząd będzie działał podobnie jak do tej pory, to lockdown może potrwać jeszcze co najmniej miesiąc. To oznacza oczywiście dramat wielu przedsiębiorców, którzy już teraz są na granicy przetrwania.

REKLAMA