Nie żyje muzyk Krzysztof Krawczyk. Legendarnego piosenkarza żegnają fani i przyjaciele.
W wieku 74 lat zmarł Krzysztof Krawczyk. Piosenkarz niedawno opuścił szpital, w którym ciężko przechodził zakażenie koronawirusem.
Zmarł w wielkanocny poniedziałek. Rano źle się poczuł i został przewieziony do szpitala gdzie odszedł.
Legendarny piosenkarz zaczynał przygodę z muzyką w latach 60., a od 1973 roku rozpoczął karierę solową.
Gdy śmierć artysty została potwierdzona Krzysztofa Krawczyka zaczęli żegnać fani i przyjaciele, ludzie kultury.
„Zmarł Zygmunt Malanowicz i Krzysztof Krawczyk. Do tego okropny, ponury wiatr za oknem. Groza” – napisała na swoim Facebooku pisarka Sylwia Chutnik.
„Właśnie się dowiedziałam, że zmarł Krzysztof Krawczyk. Bardzo, bardzo mi smutno… Moje najgłębsze kondolencje dla rodziny i przyjaciół. Spoczywaj w pokoju, Krzysiu!” – powiedziała piosenkarka Edyta Bartosiewicz, która kilka lat temu współpracowała z Krawczykiem.
„Tę piosenkę napisałem dla Krzysztofa Krawczyka w 2004 roku. To był wyjątkowy artysta. Żegnaj Krzysztof [*]” – napisał Artur Rojek. Do wpisu dołączył piosenkę „Ostatni taniec”.
„Prawie dwadzieścia lat temu, kiedy przenosiłem się do Stanów, zabrałem ze sobą płytę Krzysztofa Krawczyka. (…) Krawczykowi w Stanach fatalnie szło. Pracował na budowie, organizował kinderbale dla pięćdziesięciu osób, a pijani rodacy szczali mu na mokasyny. Gdy wrócił do kraju pamiętały o nim gazety katolickie i gościu z Disco Relaxu. A jednak wrócił na szczyt i to we wspaniałym stylu, zyskując nową publiczność. (…) Niewielu artystów potrafiło wznieść się z gruzów na szczyt, jeszcze mniej jest powszechnie kochanych i poważanych. Cześć jego Pamięci” – skomentował pisarz Łukasz Orbitowski.