„Musimy przedłużyć obostrzenia”. Polityk PiS mówi, dlaczego i niekoniecznie chodzi o koronawirusa!

Zdjęcie ilustracyjne, lockdown zatopi gospodarkę. / foto: Pixabay (kolaż)
REKLAMA

Jest niemal pewne, że koronawirusowe obostrzenia, obowiązujące aktualnie do 9 kwietnia, zostaną przedłużone. Znów twardy lockdown wprowadzany na dwa tygodnie potrwa dłużej niż dwa tygodnie. Polityk partii władzy tłumaczy, dlaczego restrykcje zostaną przedłużone. Powód? Polityczny!

W środę o godz. 10 odbędzie się posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, który na podstawie najświeższych danych podejmie decyzję dotyczącą obostrzeń. Jednocześnie przedstawiciele ministerstwa zdrowia zaznaczają, że pod uwagę nie będą brane wyniki zakażeń ze świąt, bo przeprowadzano mniej testów.

Nieoficjalnie mówi się, że obostrzenia zostaną przedłużone. W bardzo podobnej formie, jak obowiązują obecnie. Zmiany mogą być co najwyżej kosmetyczne, więc twardy lockdown nadal będzie trwał.

REKLAMA

Praktycznie pewne jest, że zakazy nałożone na gastronomię, hotele, galerie handlowe czy siłownie zostaną przedłużone. Salony fryzjerskie i kosmetyczne oraz wielkopowierzchniowe sklepy budowlane i meblowe także mają małe szanse na wznowienie działalności od najbliższego poniedziałku.

Nauczanie nadal będzie odbywać się w formie zdalnej. Największe szanse na otwarcie mają żłobki i przedszkola, ale największe nie oznacza, że duże. Rząd jest raczej za przedłużeniem ich zamknięcia co najmniej o kolejny tydzień.

O tym, że rząd przedłuży obostrzenia w rozmowie z „Wprost” anonimowo mówi jeden z wyżej postawionych polityków Prawa i Sprawiedliwości. Jedna sprawa to sytuacja epidemiczna, ale nie bez znaczenia jest także rozgrywka polityczna.

O co chodzi? O datę 10 kwietnia i rocznicę katastrofy Smoleńskiej. Polityk PiS zwraca uwagę, że jeśli obowiązujące do 9 kwietnia obostrzenia nie zostałyby przedłużone, to wyborcy od razu połączą ten fakt z obchodami rocznicy katastrofy smoleńskiej. A na krytykę opinii publicznej z tego powodu, i otwierania sporu na kolejnym polu, kierownictwo partii nie chce sobie pozwolić.

I z tego chociażby powodu, obok epidemicznych, obostrzenia zostaną przedłużone.

Na pewno Jarosław Kaczyński złoży wieńce i zapali znicze w Warszawie pod pomnikiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz ofiar katastrofy. Ale nie planujemy dużych obchodów. Musimy przedłużyć obostrzenia, bo inaczej będzie wrzawa, że na 10 kwietnia znosimy lockdown – mówi „Wprost” znany polityk Zjednoczonej Prawicy.

REKLAMA