Napięcie wokół Ukrainy rośnie. Amerykańskie okręty przepłyną przez cieśniny tureckie i zostaną rozmieszczone na Morzu Czarnym

Amerykański krążownik rakietowy klasy Ticonderoga, USS Shiloh (CG 67) fot. U.S. Navy photo by Petty Officer 2nd Class Kevin V. Cunningham
Amerykański krążownik rakietowy klasy Ticonderoga, USS Shiloh (CG 67) fot. U.S. Navy photo by Petty Officer 2nd Class Kevin V. Cunningham
REKLAMA

Władze USA poinformowały Turcję, że w sytuacji gdy Rosja zwiększyła swoje siły zbrojne na wschodniej granicy Ukrainy, dwa amerykańskie okręty wojenne przepłyną przez cieśniny tureckie i zostaną rozmieszczone na Morzu Czarnym do 4 maja.

„15 dni temu wysłano nam powiadomienie kanałami dyplomatycznymi, że dwa amerykańskie okręty wojenne wpłyną na Morze Czarne zgodnie z konwencją z Montreux. Jednostki pozostaną na Morzu Czarnym do 4 maja” – poinformowało w piątek ministerstwo spraw zagranicznych Turcji.

Porozumienie z Montreux z 1936 r. daje Turcji kontrolę nad cieśninami Bosfor i Dardanele, ogranicza dostęp okrętów wojennych i reguluje ruch zagranicznych statków towarowych.

REKLAMA

W reakcji rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Aleksandr Gruszko wyraził w piątek zaniepokojenie wzmożoną aktywnością na Morzu Czarnym rządów państw, które nie graniczą z jego wodami – podała agencja Interfax.

Gruszko podkreślił, że wszystkie ruchy okrętów wojennych na Morzu Czarnym muszą być zgodne z Konwencją z Montreux.

Niedawno w ukraińskim regionie Donbasu, gdzie w lipcu 2020 roku weszło w życie zawieszenie broni, wybuchły starcia między wojskami ukraińskimi a wspieranymi przez Rosję separatystami. Niemcy zwróciły się do Rosji o wycofanie wojsk, a Moskwa oskarżyła Kijów o prowokacje. Od początku roku zginęło na tych terenach ponad 20 ukraińskich żołnierzy.

Od kilku dni przy granicy z Ukrainą trwa koncentracja wojsk rosyjskich. Rosyjskie władze twierdzą, że siły rosyjskie mają prawo przemieszczać się po swoim własnym terytorium.

Trwające od 2014 roku walki między siłami ukraińskimi a wspieranymi przez Rosję rebeliantami na wschodzie Ukrainy pochłonęły – jak się ocenia – ponad 13 tys. ofiar śmiertelnych.

Źródło: PAP

REKLAMA