
Powstają kolejne sposoby na testowanie pod kątem zakażenia koronawirusem. Chińczycy od niedawna pobierają wymazy z odbytu. Niemcy chcą testować z oczu.
Firma Semic RF z Monachium opracowała swoją aplikację do skanowania wraz z kolegami ze Stanów Zjednoczonych – podaje agencja Reutera.
Oczekując na zatwierdzenie przez organy regulacyjne, ma nadzieję rozpocząć jej wprowadzanie na rynek pod koniec maja.
Test na koronawirusa z oka?
Aplikacja wykorzystuje zdjęcie oka zrobione smartfonem i identyfikuje wirusa na podstawie objawowego zapalenia zwanego „różowym okiem”.
„Udało nam się wyizolować Covid-19 z ponad dwóch milionów różnych odcieni różu” – dyrektor zarządzający firmy, Wolfgang Gruber.
Jak dodaje, aplikacja została już przetestowana na ponad 70 tys. osób, może przetwarzać do miliona skanów na sekundę i opcję rozszerzenia tej zdolności dalej, potencjalnie umożliwiając tłumom z powrotem masowe uczestnictwo w takich wydarzeniach jak koncerty i mecze piłkarskie.
„Uruchamiasz aplikację, robisz zdjęcie obu oczu, wysyłasz je do oceny, a następnie możesz mieć oceniony wynik zapisany jako kod QR (kod kresowy w telefonie – red.) na smartfonie badanej osoby” – tłumaczy Gruber.
Aplikacja będzie początkowo skierowana do firm i użytkowników komercyjnych, w cenie 480 euro miesięcznie; później planowana jest sprzedaż dla osób prywatnych.
Obowiązkowy wymaz z odbytu przed wjazdem do Chin. Komuniści odkryli, że większość ma Covida w d…?