Kolejne „postępy postępu” na brytyjskich uczelniach. Ortografia „wyklucza” i jest zbyt „elitarna”

Uniwersytet w Hull. Fot. Wikipedia
Uniwersytet w Hull. Fot. Wikipedia
REKLAMA

Według brytyjskiego uniwersytetu karanie studentów za błędy pisowni to „wykluczająca praktyka” i w dodatku zbyt „elitarna”. Dlatego wycofali się z jakiegokolwiek rozliczania studentów za błędy ortograficzne.

Takie zasady egalitaryzmu i „postępu” wprowadza University of Hull w Anglii. Kadra wydziału anglistyki otrzymała zalecenie, by nie karać studentów, którzy nie dają sobie rady z pisownią, bo to „wykluczające praktyki”.

To dodatkowy element „dekolonizacji” programu nauczania i wyrównywania szans uczniów – dodaje „The Telegraph”.

REKLAMA

Uniwersytet publiczny w Hull doszedł do wniosku, że „język akademicki” jest zbytnio przeżarty „homogenicznym, północnoeuropejskim, białym, męskim, elitarnym i uzależnionym od wysokiego poziomu technicznego opanowaniem języka angielskiego w mowie i piśmie”.

Teraz, przez zniesienie wymagań, wydział tego brytyjskiego uniwersytetu zamierza zachęcić swoich kandydatów do „rozwinięcia bardziej autentycznego głosu akademickiego”. Nauczyciele mają się skupić nie na formie, ale treści i ocenie, czy student „rozumie” problem.

Uniwersytet w Hull nie jest jedynym, który podjął tak daleko idące „inkluzywne” podejście do studentów. Znaleźli się też natychmiast obrońcy nowej teorii nauczania. Profesor David Green, wiceprezes University of Worcester, w wywiadzie dla „The Telegraph”, przypomniał problemy z pisownią w młodości sir Winstona Churchilla, zdobywcy literackiej nagrody Nobla, czy problemy z angielskim Alberta Einsteina.

Problem w tym, że obydwaj doszli do sukcesu bez potrzeby zmiany systemu i równania poziomu w dół…

Źródło: Le Figaro/ The Telegraph

REKLAMA