„To już jest koniec tej epidemii w Polsce” – ogłosił na Facebooku Krzysztof Szczawiński. Matematyk i były pracownik londyńskich banków i funduszy inwestycyjnych z kilkunastoletnim doświadczeniem w modelizowaniu procesów społecznych od początku pandemii śledził i analizował jej przebieg. Stworzony przez niego model z dużą dokładnością odtwarza zaobserwowane dane i wyniki badań oraz analiz.
„Moi Drodzy – to już jest szczyt tej fali i następnej już nie będzie! Alleluja!!” – ogłosił Krzysztof Szczawiński.
„W paru województwach jeszcze utrzymuje się wzrost (głównie na Śląsku), ale całościowo to już ta «trzecia fala» przetoczyła się przez cały kraj i od teraz powinny nastąpić spadki, i to dosyć szybkie…” – ocenił matematyk.
Jego zdaniem podczas tzw. trzeciej fali z koronawirusem mogło zetknąć się już przeszło 20 mln Polaków. Jak podkreślał, dzięki temu nie będzie kolejnej fali, ponieważ osiągnęliśmy odpowiedni poziom odporności zbiorowej. „Oczywiście szczepienia również trochę pomogły, choć nieznacznie…” – zaznaczył.
Szczawiński zwrócił także uwagę, że przez okres mniemanej pandemii mogliśmy przejść dużo mniejszym kosztem. Już rok temu wskazywał, że przechorowanie Covid-19 przez znaczną część populacji było nieuniknione. Matematyk podkreślił, że z tego powodu „wiele podjętych decyzji było błędnych i bardzo szkodliwych, ale teraz już możemy się cieszyć…”.
„To już jest koniec tej epidemii w Polsce!” – ogłosił 1 kwietnia. Uspokoił również, że nie jest to Prima Aprilis.
„A wykres z każdym dniem coraz piękniejszy – Alleluja!! Oczywiście Święta trochę pomagają, ale możemy już się cieszyć! To już jest koniec tej epidemii w Polsce!” – napisał dzisiaj Krzysztof Szczawiński.
To scenariusz odmienny od wizji roztaczanej przez ministra pandemii Adama Niedzielskiego. Szef resortu zdrowia w jednym z ostatnich wywiadów wieszczył bowiem kolejne mutacje koronawirusa, a także następne epidemie. Twierdził, że nigdy już nie powrócimy do świata sprzed pandemii.
Model Szczawińskiego
Naukowiec już rok temu opublikował model przebiegu epidemii. Płynęły z niego dwa istotne wnioski, które jednak rząd zupełnie zignorował.
1. pomimo ogromnego i niezwykle kosztownego wysiłku nie jesteśmy w stanie zatrzymać tej epidemii bez wytworzenia odporności stadnej,
2. najefektywniejszym sposobem wytworzenia odporności stadnej (nie tylko z punktu widzenia gospodarki, ale przede wszystkim dla minimalizacji liczby zgonów i hospitalizacji) jest PRZYSPIESZENIE uodparniania się ludzi młodych, zdrowych i aktywnych, w połączeniu z izolacją osób starszych i wrażliwych.
Szczawiński proponował także alternatywny plan walki z epidemią.
I. Izolacja w domach, na dwa miesiące, osób powyżej 70-ego roku życia (4,5 miliona) i innych osób zagrożonych, z zapewnieniem pomocy w zaopatrzeniu.
II. Wystąpienie do osób młodych, zdrowych, aktywnych i gotowych się zarazić, żeby się dobrowolnie oznaczyły (np. czerwoną opaską) i żeby dalej prowadziły aktywny tryb życia, co powinno doprowadzić do zarażenia i uodpornienia się praktycznie wszystkich spośród nich w okresie tych dwóch miesięcy (potrzebujemy co najmniej z 7 milionów takich osób – 20% społeczeństwa)
III. Pozostałe osoby mogą również normalnie pracować, ale mogą unikać osób z czerwonymi opaskami, jeśli nie chcą się zarazić.
Każdy sam decyduje czy chce być w grupie I, II czy III. Wolnościowo, na własną odpowiedzialność.
Bardziej szczegółowo model Szczawińskiego został opisany TUTAJ.
Źródła: Facebook/nczas.com