Kilkaset wolnych terminów do szczepienia w Wałbrzychu. Preparaty dostępne od ręki, ale chętnych brak

Punkt szczepień drive-thru w Wałbrzychu. / foto: gov.pl
REKLAMA

Władze Wałbrzycha, o którym ostatnio było głośno za sprawą uchwały wprowadzającej obowiązkowe szczepienia na koronawirusa, będą załamane. W jednym z miejskich punktów drive-thru, gdzie mimo kilkuset wolnych terminów na szczepienie brakuje chętnych.

Przypomnijmy, iż pod koniec kwietnia Rada Miejska w Wałbrzychu głosowała nad obowiązkowymi szczepieniami na koronawirusa. – Powinniśmy podjąć taką decyzję wskazując na potrzebę dyskusji na ten temat – przekonywał Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.

Ostatecznie uchwałę przegłosowano stosunkiem głosów: za – 22 radnych, 3 – przeciwko. Szczepienia na koronawirusa mają być obowiązkowe dla mieszkańców oraz osób, które pracują na terenie miasta.

REKLAMA

To oczywiście wywołało falę krytyki ze strony mieszkańców miasta, którzy w ramach protestu zgromadzili się pod domem Prezydenta Wałbrzycha. W międzyczasie część protestujących udała się na komisariat policji, gdzie złożyła wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta Szełemeja.

Czytaj więcej: Setki osób pod domem prezydenta Wałbrzycha. Protest przeciwko obowiązkowym szczepieniom [VIDEO]

Brak chętnych w Wałbrzychu

Tymczasem jak się okazuje miejski punkt szczepień drive-thru świeci pustkami. Oficjalnie szczepić się tam może nawet 1,5 tysiąca osób dziennie, jednak w praktyce chętnych jest o kilkaset mniej.

Na szczepienie można zarejestrować się przez system IKP lub infolinię, a tak duża liczba wolnych terminów sprawia, że szczepienie jest dostępne praktycznie „od ręki”. Z tajemniczych powodów chętnych jednak brak.

Pewne wyjaśnienie tej tajemniczej sprawy mają koordynatorzy placówki. Jak twierdzą powodem może być to, że w tym punkcie podawany jest jedynie preparat AstraZeneca, a ten nie miał w ostatnim czasie, delikatnie mówiąc, najlepszej prasy.

Władze miasta potwierdzają, że część mieszkańców na zapowiedź szczepienia AstraZenecą odpowiadali „tym nie będą się szczepić”. Władze Wałbrzycha przekonują jednak, że takie podejście jest nieuzasadnione, a szczepić się trzeba i to jak najszybciej, tym co tam akurat jest pod ręką.

Najważniejsze jest to, żeby się zaszczepić i to jak najszybciej. Każda szczepionka jest dobra, a najlepsza jest ta, która jest dostępna. Nie ma na co czekać, nie ma co wybierać – mówi w rozmowie z TVN24 wiceprezydent Wałbrzycha Sylwia Bielawska.

REKLAMA