Socjaliści z PiS podlizują się socjalistom Zanberga i Czarzastego. Morawiecki truje feminizmem przed unijnym szczytem

Mateusz Morawiecki, źródło: Olaf Kosinsky, CC BY-SA 3.0-de
Mateusz Morawiecki, źródło: Olaf Kosinsky, CC BY-SA 3.0-de
REKLAMA

Równe płace dla kobiet i mężczyzn to jeden z naszych priorytetów; cieszę się, że dane wskazują, iż jesteśmy na wysokim miejscu w UE pod względem likwidowania różnic płacowych – mówił w piątek przed rozpoczęciem szczytu społecznego w Porto premier Mateusz Morawiecki.

Szef polskiego rządu dostosowuje się do unijnego bełkotu i opowiada, że „wśród istotnych wyzwań społecznych”  jest zlikwidowanie różnic płacowych na rynku pracy wśród kobiet i mężczyzn, a także dysproporcji dotyczącej warunków zatrudnienia ze względu na płeć.

– Równe płace dla kobiet i mężczyzn to jeden z naszych bardzo ważnych priorytetów. Cieszę się, że dane, które otrzymujemy z międzynarodowych instytutów badawczych wskazują, że jesteśmy wysoko pod względem likwidowania tych różnic płacowych między kobietami a mężczyznami, na 4-5 miejscu w UE – mówił Morawiecki.

REKLAMA

Morawiecki najwyraźniej chce podlizywać się Zandbergowi, Czarzastemu i Biedroniowi, więc powiela feministyczne propagandowe bzdury. Z politycznych, doraźnych powodów, by zaprezentować się też w Unii jako prymus, zatruwa debatę w Polsce fałszywymi, zmyślonymi problemami.

Mity o różnicach w zarobkach w Polsce były wielokrotnie obalane. Minimalne, statystyczne różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn wynikają najczęściej ze stażu pracy, charakteru zatrudnienia i zawodu.

Ogromna część Polaków pracuje w instytucjach publicznych – czy to rządowych, czy w samorządowych. Cała administracja, służby jak wojsko, policja, wymiar sprawiedliwości, oświata etc. mają ustaloną siatkę płac.

Do tego dochodzą państwowe przedsiębiorstwa, spółki skarbu państwa, firmy komunalne etc., gdzie oczywiście nie może być mowy o jakiejkolwiek płacowej „dyskryminacji”. Kobiety są też właścicielkami ponad 40 procent małych i średnich przedsiębiorstw, a to właśnie w nich jest najwięcej zatrudnionych w sektorze prywatnym. Do tego dochodzą gospodarstwa rolne.

Morawiecki powtarza brednie feministyczne i obraża Polki twierdząc, że same zgadzają się na gorsze płace, i same się nawzajem dyskryminują, gdy jako właścicielki firm gorzej płacą za to samo niż mężczyznom. Same sobie płacą też gorzej w firmach rodzinnych, czy gospodarstwach rolnych. Morawiecki powtarza bełkot zachodnich feministek.

Morawiecki twierdzi też, że przedsiębiorcy są głupi, bo płacą mężczyznom więcej, zamiast zatrudniać więcej kobiet, i za tę samą prace płacić mniej. Morawiecki i PiS wprowadzają Polskę w świat lewicowych wiecznych konfliktów, gdzie jednych szczuje się przeciwko drugim, np. mężczyzn i kobiety przeciwko sobie, by łatwiej kontrolować społeczeństwo i utrzymywać władzę.

Szczyt społeczny w Porto, który rozpoczyna się w piątek, potrwa dwa dni. Unijni liderzy będą rozmawiać m.in. o przedstawionym przez Komisję Europejską planie działań społecznych. KE wyznaczyła cele, które powinny zostać osiągnięte w całej UE do 2030 roku, w tym zwiększenie stopy zatrudnienia przynajmniej do 78 proc., zwiększenie liczby dorosłych biorących udział w kursach i szkoleniach do 60 proc. oraz ograniczenie liczby osób zagrożonych wykluczeniem społecznym lub ubóstwem o co najmniej 15 mln, w tym o 5 mln dzieci.

Te cele to tylko propaganda. Unia nie radzi sobie z obecnymi problemami i znów wchodzi w recesję gospodarczą, a układa jakieś urojone plany na rok 2030 i zajmuje się propagandowymi i ideologicznymi projektami. 

REKLAMA