
Od rana we Wschodniej Jerozolimie dochodzi do starć między Palestyńczykami a stroną izraelską. „Policja wtargnęła na Wzgórze Świątynne, aby rozproszyć uczestników zamieszek, którzy odpalali fajerwerki i rzucali kamieniami w siły bezpieczeństwa. W starciach rannych zostało ponad 300 osób” – poinformował „The Jerusalem Post” przed południem. Wieczór zapowiada się jeszcze gorzej. Z okazji Dnia Jerozolimy tłumy Żydów mają przejść przez dzielnicę muzułmańską, co może spowodować eskalację konfliktu.
Według Czerwonego Półksiężyca, w gwałtowanych zamieszkach rannych zostało ponad 300 osób, 205 Palestyńczyków trafiło do szpitala. Policja poinformowała, że udało się przywrócić tymczasowy spokój.
Do eskalacji może dojść już niebawem. O godz. 17.30 czasu miejscowego tłumy Żydów z okazji Dnia Jerozolimy mają przejść przez palestyńską dzielnicę Starego Miasta, mimo ostrzeżeń urzędników. To może doprowadzić do dużej eskalacji konfliktu i kolejnych zamieszek.
„Ruch oporu jest gotowy na każdy incydent i nie będzie siedział bezczynnie, jeśli Izrael nie powstrzyma agresji i wszystkich spisków przeciwko narodowi palestyńskiemu i meczetowi Al-Aksa” – powiedział jeden z przywódców Hamasu Ismail Haniyeh.
Trasa marszu będzie miała swój początek w zachodniej części miasta, a koniec przy Ścianie Płaczu. W jego ramach kobiety przechodzą przez żydowską, a mężczyźni przez palestyńską część.
Przed godz. 15 czasu miejscowego Czerwony Półksiężyc podał informację o 305 rannych Palestyńczykach, z których 228 trafiło do szpitala, a siedmiu znajduje się w ciężkim stanie.
Islamski dżihad zapowiada odwet. „Zbrodnicza agresja Izraela nie pozostanie bez odpowiedzi”
Źródła: haaretz.com, jpost.com