Sznur wisielca jako talizman. Mistrz UFC Jan Błachowicz zaskakuje

Jan Błachowicz mistrzem UFC. Foto: print screen
Jan Błachowicz mistrzem UFC. Foto: print screen
REKLAMA

Jest mistrzem UFC i żywą legendą polskiego MMA. Jan Błachowicz zdradził, że w trudnych chwilach pomaga mu… sznur wisielca.

Błachowicz w wywiadzie dla „WP Sportowych Faktów” opowiedział o swojej drodze na szczyt.

„Pięciu chłopa takich jak ja w maluchu, z torbami na kolanach. Kupiliśmy go z kolegą na spółkę za 500 złotych, żeby dojeżdżać na treningi z Cieszyna do Rybnika. Grzegorz Jarząbek prowadził jedyny klub ju-jitsu w okolicy, w szkole podstawowej. W zimie przy minus 20 pchaliśmy samochód, żeby ruszył. To była nasza droga do marzeń. Nie patrzyliśmy na te wszystkie niedogodności, bo liczył się tylko trening” – wspomina dawne czasy Błachowicz.

REKLAMA

W tamtym okresie rozważał także inną drogę – zostanie zawodowym żołnierzem. Chciał jeździć na misje. Kiedy jednak przyszły pierwsze sukcesy w sportach walki, postawił wszystko na tę kartę.

Dziś jest mistrzem UFC – największej i najbardziej prestiżowej organizacji MMA na świecie. We wrześniu ub.r. wywalczył pas mistrza w kategorii półciężkiej, pokonując Dominica Reyesa. Potem został wybrany wojownikiem roku 2020, a w marcu obronił tytuł, zwyciężając niepokonanego do tego momentu Israela Adesanyę.

Polski mistrz zdradził też, że nosi przy sobie nietypowy talizman. To… sznur wisielca.

„Przed drugą walką z Manuwą znalazłem faceta wiszącego na gałęzi w pobliskim lasku. Policjant powiedział mi, że lina wisielca przynosi szczęście. Wydało mi się to niedorzeczne, ale faktycznie tak dawniej wierzono. Wróciłem na miejsce i znalazłem jeszcze kawałek sznura. Mam go zawsze przy sobie, w trudnych momentach mi pomaga” – zdradził Jan Błachowicz.

Źródło: wp.pl/NCzas

REKLAMA