Minister finansów, Tadeusz Kościński, jeszcze niedawno twierdził, że rozwiązania, które wpisano do nowego „Polskiego Ładu”, czyli planu społeczno-gospodarczego PiS, są nie do zrealizowania.
Jakiś czas temu Tadeusz Kościński mówił, że „kwota wolna od podatku nie wzrośnie do 30 tys. złotych”. Tłumaczył, że przecież „budżet nie jest z gumy”. W radiowej „Jedynce” stwierdził wtedy też, że „nie słyszał o rezygnacji ze składki zdrowotnej”.
To było miesiąc temu. W polskiej polityce to bardzo dużo czasu na zmianę poglądów. Dziś minister finansów mówi zupełnie co innego.
– Podnosimy kwotę wolną do 30 tys. złotych i podwyższamy limit dla drugiego progu podatkowego do 120 tys. złotych. Na reformie zyska 18 mln Polaków – powiedział w sobotę agencji PAP.
Co ciekawe, na antenie radiowej „Jedynki” Kościński zapowiedział „15-20 tys. na ten moment, a dopiero za rok, dwa lata, kiedy wyjdziemy z pandemii, wtedy możemy mieć większe ambicje”.
Trudno się w tym wszystkim połapać. Któremu Tadeuszowi Kościńskiemu można wierzyć?
Źródło: PAP, Polskie Radio, WP