
NIK podejmuje kolejne kroki po przedstawieniu raportu nt. tzw. wyborów kopertowych i złoży zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez najważniejsze osoby w państwie – donosi nieoficjalnie „Onet”.
Jak informuje portal Najwyższa Izba Kontroli jeszcze w tym tygodniu skieruje kolejne wnioski do prokuratury w związku z organizacją tzw. wyborów kopertowych, które ostatecznie się nie odbyły.
– Tym razem dotyczyć one będą najważniejszych urzędników w państwie: premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera i szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych Jacka Sasina, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego oraz szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka – dowiedział się nieoficjalnie „Onet”.
Jak podaje portal „NIK w zawiadomieniach do prokuratury ma m.in. zarzucać wszystkim czterem urzędnikom przekroczenie uprawnień i rażące działanie ma szkodę interesu publicznego”.
Braun o Morawieckim i spółce: Może uda się ich przynajmniej posadzić jak Ala Capone
Raport NIK ws. wyborów kopertowych
NIK negatywnie oceniła proces przygotowania „wyborów korespondencyjnych” na prezydenta RP. Organizowanie i przygotowanie wyborów na podstawie decyzji administracyjnej nie powinno mieć miejsca i było pozbawione podstaw prawnych – oświadczył niedawno podczas specjalnej konferencji prasowej prezes NIK Marian Banaś.
„W okresie od 16 kwietnia, czyli od momentu podpisania decyzji o wyborach przez pana premiera, do 9 maja jedyną uprawnioną jednostką, organem do organizowania i przygotowania wyborów na Prezydenta RP była Państwowa Komisja Wyborcza. Organizowanie i przygotowanie wyborów na podstawie decyzji administracyjnej nie powinno mieć miejsca i było pozbawione podstaw prawnych” – oświadczył Banaś.
Jak dodał, zgodnie z art. 7 konstytucji organy państwowe działają na podstawie prawa i w granicach obowiązującego prawa.
Za wszystkimi decyzjami, zdaniem NIK, finalnie stali Mateusz Morawiecki i Michał Dworczyk.
Więcej na ten temat w poniższym artykule.