Poseł sikał podczas parlamentarnej wideokonferencji

To się nie mieści w głowie... Fot. ilustracyjne/fot. Wikimedia Commons
Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Wikicommons
REKLAMA

Kanadyjski poseł William Amos na długo zapamięta ostatnie obrady parlamentu. Parlamentarzysta oddawał mocz przy włączonej kamerze.

W Kanadzie doszło do skandalu obyczajowego z sikającym posłem. Podczas obrad zdalnych poseł liberałów William Amos… sikał przy włączonej kamerze.

„Jestem głęboko zażenowany moimi czynami i nieprzyjemnościami, jakie mogły one sprawić każdemu, kto był ich świadkiem” – napisał na Twitterze poseł.

REKLAMA

„Chociaż przypadkowe i niewidoczne dla opinii publicznej, było to całkowicie nie do przyjęcia” – dodał w swoich przeprosinach.

Sytuacja jest o tyle zaskakująca, że ten sam poseł już raz zaliczył wpadkę podczas zdalnych obrad. W kwietniu pojawił się nagi między flagami Kanady i Quebecu.

Na szczęście jego członek był zasłonięty przez telefon, który trzymał w ręce. Amos był wówczas podłączony do sesji pytań w parlamencie.

Członek Liberalnej Partii Kanady premiera Justina Trudeau, twierdził wówczas, że był to wypadek.

„To już drugi raz, kiedy pan Amos został przyłapany na obnażaniu się przed kolegami w Izbie, a Izba Gmin, wirtualna (sesja – red.) czy inna, musi być wolna od tego typu niedopuszczalnych zachowań” – powiedziała posłanka Partii Konserwatywnej Karen Vecchio.

„Jest to schemat zachowania pana Amosa i jest teraz jasne, że Liberałowie Trudeau nie wywiązali się z obowiązku zapewnienia bezpiecznego środowiska pracy po pierwszym incydencie” – dodała.

46-letni Amos poinformował będzie szukał „pomocy”, nie precyzując na czym miałaby ona polegać.

Źródło: Rzeczpospolita

REKLAMA