Polski rząd rezygnuje ze szczepionki AstraZeneca

AstraZeneca.
AstraZeneca. (Zdj. PAP/EPA)
REKLAMA

Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych przyznała, że Polska rezygnuje ze szczepionki AstraZeneca. Powodem nie są jednak skutki uboczne, a „problemy z dostawami”.

„Z powodu nieprzewidywalności i nieregularności dostaw do Polski preparatu firmy AstraZeneca szczepienia pierwszą dawką wyżej wymienionym preparatem zostały wstrzymane. Obecnie wszystkie dostawy tego preparatu są przeznaczane na zabezpieczenie drugiej dawki” – poinformowała Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych.

Sytuacja jest o tyle dziwna, że rząd PiS zakontraktowała jeszcze w zeszłym roku 16 mln dawek szczepionki AstraZeneki. Jednak od początku szczepień są z nią problemy.

REKLAMA

Firma co chwila odwołuje dostawy lub przysyła mniejszą liczbę dawek, niż obiecywała.

Polska nie jest tu jednak wyjątkiem. Podobne problemy z dostawami pojawiały się w innych krajach Unii Europejskiej.

Z danych Centrum e-Zdrowie wynika, że na pierwszą dawkę szczepionki jest obecnie zapisanych (do końca sierpnia) zaledwie 18 tys. osób. Z tego prawie 13 tys. na czerwiec.

Natomiast na przyjęcie pierwszej dawki AstraZeneki w sierpniu zapisało się zaledwie 47 osób. Na drugą dawkę czeka obecnie prawie 1,7 mln osób (po dwóch dawkach AstraZeneki jest obecnie 974 tys. osób).

„W ubiegłym tygodniu do Polski dotarło 868 tys. dawek AstraZeneki, a w tym tygodniu przewiduje się dostawę ok. 250 tysięcy dawek” – wyjaśnia Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych. Agencja ściąga niewykorzystane dawki AstraZeneki i przekazuje punktom, w których może zabraknąć drugiej dawki.

„Z powodu problemów z dostawami do Polski szczepionek przeciw COVID-19 od firmy AstraZeneca zdecydowano o tym, aby priorytetowo obsługiwać szczepienie drugą dawką i czasowo nie podawać pierwszych dawek preparatu” – przekazał PAP prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski.

Sytuacja – jak zaznaczył – wróci do normy wraz z ustabilizowaniem się dostaw.

„Nieregularność i nieprzewidywalność dostaw szczepionek przez firmę AstraZeneca skłoniła nas do tego, by czasowo z bieżących dostaw do Polski obsługiwać priorytetowo osoby, które czekają na podanie drugiej dawki. Zabezpieczamy się w ten sposób, ponieważ jednym z naszych priorytetów jest bezpieczeństwo osób zaszczepionych – zgodnie z wymogami producentów” – powiedział PAP w środę prezes RARS.

Zadeklarował, że nie ma jednak problemu, aby osoby, które chciałyby się zaszczepić pierwszą dawką AstryZeneki, to zrobiły.

„W punktach szczepień są jeszcze pewne zapasy szczepionek tej firmy i każdy, kto będzie chciał, ma możliwość zapisania się na szczepienie AstrąZeneką” – podkreślił Kuczmierowski.

W połowie maja ze szczepionki AstraZeneka zrezygnowała Austria, wcześniej zrobiła to Dania oraz Norwegia. Austriacki minister zdrowia przyznał, że podjął taką decyzję nie tylko ze względu na znaczne opóźnienia w dostawach preparatu w całej Europie, ale również przez nieufność obywateli do przyjmowania tej szczepionki spowodowaną bardzo rzadkimi przypadkami zakrzepicy żył.

Źródło: GW

REKLAMA