Terlecki wyłączył mikrofon, a PiS wrzucił ustawę #STOP447 do zamrażarki. Leży tam ponad rok [VIDEO]

Robert Bąkiewicz o obywatelskiej inicjatywie ustawodawczej STOP447.
Robert Bąkiewicz o obywatelskiej inicjatywie ustawodawczej STOP447. (Fot. NCzasTV)
REKLAMA
W kwietniu 2020 roku do Sejmu trafiła obywatelska inicjatywa ustawodawcza – STOP447. Przypomnijmy, jak sprawę potraktował PiS.

Inicjatorem obywatelskiego projektu był Robert Bąkiewicz ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

15 kwietnia 2020 roku przedstawiał założenia ustawy w Sejmie. PiS od początku rzucał kłody pod nogi. Pierwsze czytanie ustawy zaplanował na 15, a potem – znienacka i w ostatniej chwili – zmienił na 14:20.

REKLAMA

Zarówno posłom, jak i obywatelom nie było dane usłyszeć wszystkiego, co ma do powiedzenia przedstawiciel inicjatywy w tej sprawie. Inicjatywy, pod którą podpisało się ponad 100 tysięcy Polaków.

Prowadzący obrady marszałek Terlecki w pewnym momencie przerwał Bąkiewiczowi twierdząc, że mówi już za długo. I mikrofon wyłączył. Po interwencji Grzegorza Brauna pozwolił na dodatkowe pół minuty, ale po kilku sekundach stwierdził, że Bąkiewicz się powtarza i już definitywnie odebrał głos.

„Symboliczny obraz: Robert Bąkiewicz, jako reprezentant inicjatywy STOP447, kończył przemówienie przy wyłączonych mikrofonach. Wicemarszałek Ryszard Terlecki przestraszył się słów prawdy o żydowskich roszczeniach majątkowych i nie pozwolił dokończyć” – komentował wówczas Krzysztof Bosak.

PiS wrzucił ustawę do tzw. sejmowej zamrażarki. Trzyma ją tam ponad rok i na razie nie zanosi się, aby była procedowana przez parlament.

Ustawa 447 JUST – co to jest?

“Ustawa 447” (S.447 – Justice for Uncompensated Survivors Today/JUST Act – “sprawiedliwość dla ofiar, którym nie zadość uczyniono”) to amerykańska ustawa, która dotyczy restytucji mienia ofiar Holocaustu. W maju 2018 roku została podpisana przez prezydenta USA, Donalda Trumpa. Jest konsekwencją Deklaracji Terezińskiej, sygnowanej przez 46 państw, w tym Polskę, w czerwcu 2009 roku.

Z ustawy wynikają dwie konsekwencje:

1. zobowiązanie Departamentu Stanu USA do złożenia sprawozdania na temat sytuacji zwrotu mienia pożydowskiego,
2. ustawa jest podstawą prawną do tego, żeby USA poprzez swoje kanały dyplomatyczne wspierały odzyskiwanie pożydowskich majątków bezspadkowych. Stany Zjednoczone mają wspomagać międzynarodowe organizacje wspierające ofiary Holocaustu.

Ustawa 447 JUST – co nam grozi?

Po pierwsze, ustawa budzi polski sprzeciw, ponieważ jest niezgodna z polskim i międzynarodowym prawem. Według tych ogólnie przyjętych regulacji mienie bezspadkowe, czyli takie, do którego nie ma spadkobierców, przechodzi na Skarb Państwa danego kraju, natomiast organizacje żydowskie roszczą sobie pretensje na podstawie prawa krwi.

Po drugie, nie ma powodu, dla którego Polacy mieliby komukolwiek wypłacać jakiekolwiek sumy – nasz naród podczas II wojny światowej poniósł największe straty osobowe. To sprawcy, a nie ofiary, są zobowiązani do wypłacenia odszkodowań.

Po trzecie, kwoty roszczeń organizacji żydowskich sięgają nawet 300 miliardów dolarów – to trzykrotność rocznego budżetu Polski! Wypłacenie takiej sumy oznaczałoby kompletne bankructwo i upadek gospodarczy naszego kraju lub przejęcie polskiego mienia przez organizacje żydowskie.

Izrael upomina się o „odszkodowania”. Czołowe postaci prawicy odpowiadają Żydom

REKLAMA