W Koalicji Obywatelskiej żrą się o Tuska. Poseł Starczewski uważa, że Tusk nadaje się do roznoszenia ulotek

Donald Tusk chce by korporacje me4diowe decydowały co jest prawdą i czego mogą dowiedzieć się obywatele. Foto: PAP/EPA
Donald Tusk Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Posłowie Koalicji Obywatelskiej publicznie kłócą się o rolę, jaką powinien odegrać po swym powrocie do polskiej polityki Donald Tusk. Poseł Sterczewski uważa, że Tusk powinien roznosić ulotki w kampanii wyborczej.

Opozycja i sprzyjające jej media są bardzo podniecone 65 terminem powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki. Snują wielkie plany, jak to obali Kaczyńskiego i PiS, poprowadzi PO do władzy i na wymarzone stołki.

Jak się okazuje część posłów Koalicji Obywtelskiej ma wobec Tuska inne plany. Nie widzą w nim żadnego lidera, tylko kogoś kto mógłby roznosić ulotki. Tak przynajmniej uważa poseł Franciszek Sterczewski z Poznania, który napisał, że Donald Tusk ma wrócić, aby podjąć takie własnie wyzwanie.

REKLAMA

Na to zareagowała poseł PO Iwona Katarasińska-Śledzińska, która pogratulowała poznańskiej Platformie wpuszczenia Sterczewskiego na listę kandydatów
„Zdaniem posła Franciszka Starczewskiego Donald Tusk ma wrócić aby rozdawać ulotki… Gratuluję poznańskiej Platformie wyboru kandydatów na listy wyborcze. Drogo Franku, mam wrażenie że jesteś młodszy niż myślałam” – napisała Katarasińska-Śledzińska na Twitterze.

Na to odpisał jej Sterczewski „Droga @ikatarasinska, czy twierdzisz że pan premier nie poradziłby sobie z rozdawaniem ulotek? Myślę że to niesprawiedliwa ocena. Wierzę szczerze, że @donaldtusk będzie wsparciem dla KO i opozycji m. in. podczas kampanii i tyle. Ukłon międzypokoleniowy!”

I tak rozpoczął się spór pomiędzy tymi, którzy uważają takich jak posłanka za „dziadersów”, a tymi, którzy z kolei uważają działaczy młodych, niezbyt inteligentnych, nieobytych, słabo wykształconych, jak Sterczewski, za „szczeniaków”.

Jedni wypominają Katarasińskiej-Śledzińskiej niechlubną przeszłość sprzed ponad 50 lat, inni wskazują, na to, że Sterczewski do czasu kłótni o Tuska znany był tylko z chodzenia w brudnych trampkach.

„Sorry ale czasami Pan poprostu „pier….li głupoty” mam czasami wrażenie że uważa się Pan za proroka , nieomylnego barda…smutne , czasami z chodzenia w „trampkach ” się nie wyrasta”. „Napiszę to co Pani poseł napisała z ogromnym, acz zbędnym taktem, jesteś aroganckim gówniarzem” – piszą internauci pod adresem Sterczewskiego.

Wg nas Sterczewski jest zbyt dużym optymistą. Tusk nie poradziłby sobie z rozdawaniem ulotek. To jednak wymaga wysiłku, to jest jakaś praca. Z drugiej strony Sterczewski chce szafować najcenniejszymi zasobami Koalicji Obywatelskiej, czyli rzucać perły przed wieprze i wyznaczyć wybitnemu przywódcy rolę, jaką pełnić mógłby byle Sterczewski w trampkach. To można uznać za marnowanie cennych dóbr.

REKLAMA