Imigrancka wojna gangów w Szwecji. Serią strzałów zlikwidowali interweniującego policjanta

Policja w Szwecji - zdjęcie ilustracyjne. / foto: PAP
Policja w Szwecji - zdjęcie ilustracyjne. / foto: PAP
REKLAMA
Nie żyje 30-letni policjant postrzelony w nocy ze środy na czwartek podczas interwencji w dzielnicy Goeteborga Biskopsgarden. Mimo szeroko zakrojonej akcji sprawca pozostaje nieznany.

Patrol przybył w środę wieczorem do Biskopsgarden w związku z informacją o strzelaninie. Jeden z policjantów rozmawiał na ulicy z mieszkańcami, gdy w pewnym momencie w jego kierunku padła seria strzałów.

Reanimowany na miejscu przez kolegów mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych ran.

REKLAMA

Według policji nieznany jest motyw oraz nie wiadomo, czy policjant był celem. Szef policji w Goeteborgu Erik Nord przyznał na konferencji, że „wskazówką jest środowisko zwalczających się grup przestępczych”.

Potwierdza to Johanna Baeckstroem Lerneby, autorka książki o walce gangów w Goeteborgu.

„W Biskopsgarden trwa aktualnie konflikt między dwiema grupami przestępczymi: z północnej oraz południowej części dzielnicy” – uważa.

Zgodnie z jej ustaleniami, w północno-wschodnich dzielnicach Goeteborga rządzi kurdyjski klan rodziny Ali Khan, a w południowej dzielnicy Hisings Backa inny imigrancki gang.

Oprócz tego funkcjonuje jeszcze kilka pomniejszych gangów. Dochodzi do strzelanin, podpaleń czy porwań. Kilka miesięcy temu porwany został jeden z nauczycieli, co sprawiło, że niektórym pracownikom sektora publicznego została przydzielona ochrona.

CZYTAJ TAKŻE: Malmoe, Goeteborg… Kolejne szwedzkie strefy bezprawia [VIDEO]

Policja przeprowadza na miejscu czynności śledcze, wstrzymano ruch tramwajów do dzielnicy Biskopsgarden. kilka osób zostało przesłuchanych, nikt nie został zatrzymany ani nie jest podejrzany. Policja zapewnia, że jest „bardzo zdeterminowana”, by rozwiązać sprawę.

Pamięć policjanta została uczczona w całym kraju uczczona minutą ciszy, a szwedzkie flagi narodowe zostały opuszczone do połowy.

Szwedzkie służby chciały ukryć narodowość sprawcy. Teraz nie wiedzą, czy to był zamach terrorystyczny. Siedem osób rannych, trzy w stanie krytycznym

REKLAMA