Znów klasyczna zagrywka PiS pod publiczkę. Partia ma bezwzględnie zniszczyć nepotyzm. Szkoda, że i tak nic się nie zmieni [FOTO]

Na członków PiS, zmierzających na partyjną konwencję, czekały różne niespodzianki. Foto: PAP
Na członków PiS, zmierzających na partyjną konwencję, czekały różne niespodzianki. Foto: PAP
REKLAMA
Delegaci Kongresu PiS postanowili, że współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo oraz rodzice posłów i senatorów PiS, nie mogą zasiadać w Radach Nadzorczych spółek Skarbu Państwa – poinformowała w sobotę rzeczniczka partii Anita Czerwińska. Te piękna słowa nie oznaczają jednak żadnej, konkretnej zmiany w porównaniu z tym, co mamy teraz.

Jak dodała, zakaz dotyczy też zatrudniania w spółkach SP członków najbliższej rodziny posłów i senatorów PiS.

W sobotę odbył się w Warszawie Kongres PiS, podczas którego delegaci wybierali szefa ugrupowania – ponownie został nim Jarosław Kaczyński – Radę Polityczną, Krajową Komisję Rewizyjną i Koleżeński Sąd Dyscyplinarny, a także dokonali zmian statutowych. Jarosław Kaczyński został ponownie wybrany w sobotę na prezesa Prawa i Sprawiedliwości.

REKLAMA

6. Kongres Prawa i Sprawiedliwości podjął też, niby ważną, uchwałę. „Delegaci postanowili, że współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo oraz rodzice posłów i senatorów PiS, nie mogą zasiadać w Radach Nadzorczych spółek Skarbu Państwa” – wyznała Anita Czerwińska.

A np. „doradzać” Radom Nadzorczym też nie mogą? Tę kwestie pani rzecznik dyplomatycznie przemilczała.

„W punkcie drugim delegaci postanowili, że zakazuje się zatrudniania w spółkach Skarbu Państwa członków najbliższej rodziny posłów i senatorów PiS, tj. ich współmałżonków, dzieci, rodzeństwa oraz rodziców” – przekazała Czerwińska.

To bardzo szczytna inicjatywa. Gdyby nie jedna, mała wątpliwość. Co wedle pani rzecznik znaczy w tym kontekście słowo „zatrudniać”? Praca na taką – dajmy na to – umowę-zlecenie też jest „zatrudnianiem”? A np. współpraca spółki Skarbu Państwa na zasadach B2B z członkiem rodziny pana posła czy pani poseł to „zatrudnienie”?

Raczej nie, jak się wydaje. I to właśnie powoduje, że cała ta wiekopomna uchwała warta jest tyle, co cały ten, ogłoszony niedawno z potężnym zadęciem, „wielki wał”.

Tym bardziej, że prawdziwym hitem przyjętej uchwały jest takie oto jej zdanie:

„Powyższe nie obejmuje osób, które zostały zatrudnione/pracują w strukturach spółek Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe, w przypadku których doszło jednocześnie do nadzwyczajnej sytuacji życiowej”.

A przecież jasnym jest, że w podobnych instytucjach pracują tylko osoby z odpowiednimi kompetencjami, nieprawdaż?

Jak skomentował całą sprawę Tomasz Sommer, redaktor naczelny „Najwyższego Czasu!”:

„Fajna walka z nepotyzmem: żona ma być zwolniona, no chyba, że ma kompetencje. Czy spotkaliście jakąś żonę, która nie ma kompetencji?”

Rzeczniczka PiS poinformowała również, że „wszystkie podejmowane podczas kongresu uchwały, przyjmowano jednogłośnie, jednomyślnie”. „Wielki aplauz dla wszystkich uchwał” – dodała.

Czyli całkiem, jak w Korei Północnej.

REKLAMA