Demokraci w panice. Boją się, że nieudolna Harris przegra wybory z każdym kandydatem Demokratów

Kamala Harris. / foto: Wikimedia, autor: Gage Skidmore
REKLAMA

Harris miała być nadzieją Demokratów na wybory prezydenckie 2024 roku. Teraz lewica boi się, że przegra z każdym kandydatem Republikanów.

Kamala Harris okazuje się być fatalną wiceprezydent. Zupełnie nie radzi sobie z powierzonym jej przez Bidena zadaniem rozwiązywania imigracyjnego kryzysu na granicy. Na dodatek pojawiły się doniesienia o fatalnej atmosferze w jej otoczeniu, wśród jej ekspertów i współpracowników.

Sytuacja jest na tyle zła, że na 3,5 roku przed wyborami prezydenckimi Demokraci mówią o tym, iż Harris przegra z każdym kandydatem Republikanów, nawet z Donaldem Trumpem.
Biden ma 79 lat i mimo rzucanych czasami buńczucznie zapowiedzi najprawdopodobniej nie będzie ubiegał się o reelekcję. Zwłaszcza, że stan jego zdrowia, poziom świadomości budzą poważne obawy.

REKLAMA

Harris miała byc poważną kandydatką na jego następczynię w Białym Domu, a teraz staje się największym problemem Demokratów. Wedle doniesień z otoczenia Bidena, które przywołuje portal Axios, Demokraci nie myślą już o tym, że „Harris spierz..ła coś i trzeba z tym coś zrobić” .Teraz myślenie jest już takie, że „Harris jest popie..na i może nie nadawać się na następczynię Bidena”.

„Prezydent Biden ma problem. który nazywa się Kamala Harris” – pisze „New York Post”. Wiceprezydent stała się postacią komiczną w dzisiejszym Waszyngtonie — polityk skłonną do popełniania niewymuszonych błędów, która nie wzbudza ani lojalności, ani zaufania w swoim wewnętrznym kręgu. Mogła być najbezpieczniejszym wyborem Bidena na towarzysza biegania. Ale teraz jest ciężarem zarówno dla prezydenta, jak i Partii Demokratycznej.

Harris wielokrotnie była krytykowana za nieradzenie sobie z kryzysem nielegalnej imigracji wzdłuż granicy amerykańsko-meksykańskiej, problemem, który Biden powierzył jej w marcu. Wiceprezydent zignorowała wezwania do odwiedzenia terenów przygranicznych, a zamiast tego udała się w zeszłym miesiącu do Gwatemali i Meksyku. Tam zlekceważyła kolejne pytania o to, kiedy odwiedzi granicę, aż w końcu przyciśnięta w czasie wywiadu przez dziennikarza NBC udzieliła żenującej odpowiedzi, że w Europie też nie była.

Harris w końcu niby wybrała się na granicę, ale pojechała do El Paso w Teksasie, oddalonego o setki kilometrów od miejsc gdzie są naprawdę problemy. Tymczasem Politico opublikowało sensacyjny artykuł, w którym opisano chaos jaki panuje w biurach Harris i fatalną atmosferę w pracy. Ponad 20 byłych i obecnych współpracowników i ekspertów harris mówi o toksycznych relacjach, nielojalności bałaganie, braku odpowiedzialności.

To nie jest zdrowe środowisko i ludzie często czują się źle traktowani. To nie jest miejsce, w którym ludzie czują się wspierani, ale miejsce, w którym ludzie czują się traktowani jak gówno – opowiada jeden ze współpracowników.

Według Axios, kilku urzędników Białego Domu również opisało biuro Harrisa jako „szambo”, źle zarządzane i obsadzone ludźmi, którzy nie wiedza co robią i nie znają nawet Harris.
Duża część winy spadła na szefową sztabu Harris – Tinę Flournoy, która ma wszystko kontrolować i nadmiernie chronić wiceprezydent. To sprawia m.in, że ignorowane są prośby o spotkania, wywiady, odrzucane są pomysły współpracowników.

Przeciwnicy Harris twierdzą jednak, że Biden i Demokraci dostali to co chcieli. Już w 2019 roku narastały wobec niej kontrowersje, a jej kampania prawyborcza prowadzona była w fatalnym stylu i zakończyła sie w grudniu 2019, a więc na niemal rok przed wyborami całkowitą, kompromitującą porażką.

 

REKLAMA