Nieoficjalnie: nie będzie segregacji jak we Francji. PiS boi się zamieszek

Emmanuel Macron i Mateusz Morawiecki. Foto: PAP
Emmanuel Macron i Mateusz Morawiecki. Foto: PAP
REKLAMA
W poniedziałek wieczorem francuski prezydent, Emmanuel Macron, zapowiedział radykalną segregację sanitarną we Francji i obowiązek szczepień dla medyków. Tysiące ludzi wyszły na ulice, by protestować. Tygodnik „Wprost” ustalił, że rząd w Warszawie boi się wprowadzania podobnych rozwiązań – obawiają się stanowczej reakcji Polaków.

W swoim poniedziałkowym wystąpieniu medialnym prezydent Macron zapowiedział wprowadzenie obowiązkowych szczepień dla pracowników służby zdrowia, pracowników placówek opiekuńczych i innych zawodów, a także masowe rozszerzenie certyfikatów sanitarnych (przepustek zdrowotnych) na większość miejsc publicznych w związku ze znaczącym wzrostem liczby zakażeń wariantem Delta koronawirusa.

Anonimowy informator z rządu w rozmowie z „Wprost” zdradził, że pisowcy nie odważą się na wprowadzenie tego typu restrykcji dla osób niezaszczepionych.

REKLAMA

– Gdybyśmy w Polsce wprowadzili ograniczenia dla osób niezaszczepionych, to mielibyśmy o wiele większe protesty niż te we Francji, gdzie obecnie demonstruje 18 tys. osób. Boimy się zamieszek – mówi Wprost.pl osoba z rządu.

– Jak mielibyśmy egzekwować ograniczenia dla osób niezaszczepionych. Trzeba by było zmienić prawo – dodaje informator portalu.

Niestety, nie wszyscy mogą się cieszyć „łaskawością” rządu PiS. Poseł Konfederacji, Grzegorz Braun, zdradził, że dostaje wiadomości od polskich żołnierzy, którzy twierdzą, że presją wymusza się na nich szczepienia.

Pisaliśmy o tym:

Żołnierze piszą do Grzegorza Brauna. Chodzi o szczepienia

Źródło: „Wprost”

REKLAMA