Cejrowski OSTRO o sprawie Banasia: „Doigrał się” [VIDEO]

Marian Banaś i Wojciech Cejrowski/Fot. PAP/Prt Sc TVP Info (kolaż)
Marian Banaś i Wojciech Cejrowski/Fot. PAP/Prt Sc TVP Info (kolaż)
REKLAMA
Na antenie Radia WNET w audycji „Studio Dziki Zachód” Wojciech Cejrowski odniósł się do sprawy szefa NIK Mariana Banasia oraz aresztowania jego syna. Publicysta ocenił też, że oświadczenia majątkowe są „chybionym pomysłem”.

Wcześniej w tym tygodniu Prokuratura Regionalna w Białymstoku poinformowała, że syn prezesa NIK, Jakub B. i jego żona Agnieszka B., a także dyrektor Izby Skarbowej w Krakowie Tadeusz G. usłyszeli zarzuty. Mają one związek ze śledztwem, które w początkowej fazie dotyczyło składania fałszywych oświadczeń majątkowych przez szefa NIK Mariana Banasia. Ponadto Prokurator Generalny wystąpił do Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu prezesowi NIK. Śledczy chcą postawić Banasiowi kilkanaście zarzutów, w tym podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych.

Cejrowski odnosząc się do sprawy Banasia zaznaczył, że powinna się ona „odbywać po cichu”.

REKLAMA

– Jak to jest sprawa, to prokurator nie powinien dopuszczać do wycieków itd. Natomiast nie zaglądałem pod spódnicę tej sprawie, ale mam następującą notatkę przygotowaną – mówił.

– Prokuratura wnioskuje o uchylenie immunitetu prezesowi Marianowi Banasiowi. Zarzuty nieprawidłowości w oświadczeniach finansowych i zeznaniach majątkowych. Ale dodano informację taką, że krytykował ministra finansów za dotowanie przedsiębiorstw. I doigrał się – ocenił Cejrowski.

Publicysta przyznał, że sam też krytykuje dotowanie przedsiębiorstw. – Przedsiębiorstwa nigdy nie powinny być dotowane, tylko powinny się same bronić na rynku. A jeżeli nie są się w stanie obronić, to powinny upaść. To jest zdrowe w kapitalizmie, że chora firma pada, a nie że pompujemy publiczne pieniądze do tej firmy – wskazał.

Jak dodał, Banaś „krytykował ministra finansów i się doigrał, bo się minister finansów dogadał z kimś, albo ogólnie się nie podobało komuś we władzy, że krytykuje naszego ministra”. – Zaczęli grzebać mu w papierach i znaleźli. Tak odczytuję tę sprawę z zewnątrz, ale pod spódnicę nie zaglądałem – powiedział Cejrowski.

Publicysta odniósł się też do samych oświadczeń majątkowych, w których to Marian Banaś miał napisać nieprawdę.

– Moim zdaniem oświadczenia majątkowe są chybionym pomysłem. Powinna być odpowiedzialność finansowa każdego urzędnika państwowego z prywatnego majątku za zaniechania, albo za czyny, które doprowadziły Skarb Państwa bądź obywatela do jakichś strat. I to nas interesuje bardziej oraz powinny być kary za korupcję i prokurator niech sobie szuka w dokumentach, ile facet miał majątku w chwili, gdy obejmował funkcję – zaznaczył.

– Proszę nie wymagać od obywatela, żeby wypełniał kwity. Państwo jest silniejsze, ma narzędzia, ma FBI, CIA – jakkolwiek u nas się te aparaty nazywają. Państwo ma dostęp do wszelkich danych i nie potrzebuje żadnych oświadczeń majątkowych, w których jak ktoś się kropnie o dwa przecinki, bo coś zapomniał albo celowo się wstydził napisać, to on jest potem karany za to, że źle wypełnił kwity – dodał Cejrowski.

– Sami wypełniajcie te kwity w momencie, kiedy człowiek wchodzi na urząd. Od tego jest NIK, od tego jest biuro rządowe antykorupcyjne, żeby ono spisało majątek tego gościa, a nie, żeby on się z niego spowiadał – skwitował publicysta.

REKLAMA