Niedzielski idzie na wojnę. Twierdzi, że doszło do „aktu terroru wobec państwa polskiego”

Adam Niedzielski. Foto: PAP
Adam Niedzielski. Foto: PAP
REKLAMA
Minister zdrowia Adam Niedzielski udał się specjalnie do Zamościa, by stamtąd medialnie rozegrać sytuację podpalenia punktu szczepień oraz budynku sanepidu. Zapowiedział m.in. nagrodę 10 tys. zł dla osoby, która pomoże w ujęciu sprawcy.

W poniedziałek tuż przed godziną na briefingu medialnym premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w Zamościu ok. 1 w nocy doszło do podpalenia punktu szczepień oraz budynku sanepidu. Kilkanaście minut później ministerstwo zdrowia wydało komunikat informujący o wyjeździe ministra Niedzielskiego do Zamościa, by stamtąd skomentował sytuację.

Minister już wydał wyrok i jest przekonany, że za aktem wandalizmu stoją tzw. antyszczepionkowcy. Do tej grupy ostatnio wrzuca się wszystkich – od wyznających teorie spiskowe, że szczepienia są zaplanowaną formą depopulacji, po osoby, które jedynie sprzeciwiają się obowiązkowi szczepień i wprowadzanej w związku z tym segregacji sanitarnej.

REKLAMA

„Antyszczepionkowcy” to terroryści?

Niedzielski uważa, że w Zamościu mieliśmy do czynienia z „aktem terroru” wobec państwa polskiego.

Myślę, że można to podsumować jednym stwierdzeniem: doszło do aktu terroru, aktu terroru, który jest skierowany nie tylko wobec tych osób, które pracują w powiatowej inspekcji sanitarnej, ale to jest akt terroru wobec państwa – stwierdził Niedzielski.

Te osoby, które również inspirowały tego sprawcę, na pewno mają świadomość, że nie jest to tylko i wyłącznie atak na ten kontener, który stoi za mną, ale to jest atak na państwo polskie – powiedział.

Dodał, że „jest to atak na naszą odporność w walce z COVID-19”.

W zasadzie nie ma innego słowa, nie ma innego określenia, jak właśnie powiedzenie, że mamy do czynienia z aktem terroru – podkreślił po raz kolejny „akt terroru” Niedzielski.

Jednocześnie minister usprawiedliwiał przyszły lockdown. Stwierdził, że wydarzenia z Zamościa mogą przyczynić się do zniechęcenia do szczepień, a to w efekcie oznacza dodatkowe restrykcje, nakazy i zakazy podczas czwartej fali koronawirusa.

Nagroda za wskazanie sprawcy

Niedzielski zapewnił, że służby będą ścigać bandytów z „całą surowością i konsekwencją”. I wyznaczył 10 tys. zł nagrody dla osoby, która pomoże rozwikłać zagadkę podpalenia punktu szczepień w Zamościu.

We współpracy z policją taką nagrodę przyznam i chciałem zachęcić wszystkich, którzy mają jakiekolwiek informacje dotyczące wczorajszych czy dzisiejszych bardziej incydentów o przekazywanie informacji do policji – powiedział Niedzielski.

Pracownicy punktów szczepień będą traktowani jak funkcjonariusze publiczni

Zapowiedział też, że pracownicy punktów szczepień będą traktowani jak funkcjonariusze publiczni.

Na jutrzejszej Radzie Ministrów będę chciał postawić temat walki ze środowiskiem antyszczepiennym, bo to jest temat przekrojowy dotyczący wielu resortów – mówił szef resortu zdrowia.

Ale również chciałbym, i to będzie zrobione w trybie pilnym, żeby pracownicy punktów szczepiennych byli traktowani tak jak funkcjonariusze publiczni, w tym znaczeniu, że podlegają specjalnej ochronie prawnej i każde zagrożenie, każda groźba, każdy akt agresji wobec tych pracowników będzie karany ze szczególną surowością – zapowiedział Niedzielski.

Ataki na punkty szczepień? Dziambor: komuś bardzo zależy, aby taki obraz wykreować

REKLAMA