Uderzą obostrzeniami w niepokorne regiony? Szantaż Niedzielskiego

Adam Niedzielski, kłódka. Obrazek ilustracyjny. Źródło: PAP, Pixabay
Adam Niedzielski, kłódka. Obrazek ilustracyjny. Źródło: PAP, Pixabay
REKLAMA

Jeżeli będziemy mieli do czynienia z jakimikolwiek obostrzeniami, to one na pewno będą brały od uwagę regionalny stopień zróżnicowania w wyszczepieniu – powiedział w poniedziałek w Zamościu minister zdrowia Adam Niedzielski.

Odnosząc się do propozycji obowiązkowych szczepień przeciwko COVID-19 dla niektórych grup zawodowych, Niedzielski zaznaczył, że pomysły obowiązkowych szczepień są cały czas analizowane pod kątem różnych kryteriów.

„Zdajemy sobie sprawę, że nie tylko kwestia transmisyjności wirusa ma tutaj kluczowe znaczenie. Ważny jest również odbiór społeczno-gospodarczy. Tak jak patrzymy dookoła siebie – mówię tutaj o krajach europejskich – widzimy, że ta kolejna fala, która ma już miejsce na zachodzie Europy, mimo nadal dużej intensywności nowych zakażeń, nie charakteryzuje się już wywoływaniem takiej presji na system opieki zdrowotnej, no i przede wszystkim nie łączy się z takim ryzykiem zgonów” – ocenił.

REKLAMA

Dlatego – jak zastrzegł Niedzielski – „dobór środków na pewno będzie oparty na szczepieniach”.

„Mogę teraz z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że jeżeli będziemy mieli do czynienia z jakimikolwiek obostrzeniami, to one na pewno będą brały pod uwagę regionalny stopień zróżnicowania w wyszczepieniu” – zapowiedział.

Dodał, że rząd analizuje pomysły, żeby szkoły, które są w wysokim stopniu zaszczepione czy zakłady pracy, których pracownicy są zaszczepieni, były obszarami wyjętymi z obostrzeń.

„Nie jest to kwestia różnicowania, tylko kwestia stwierdzenia oczywistego faktu, że szczepienie chroni, szczepienie stanowi skuteczne zabezpieczenie przede wszystkim przed ciężkim przebiegiem COVOID-19” – wyjaśnił minister zdrowia.

Niedzielski idzie na wojnę. Twierdzi, że doszło do „aktu terroru wobec państwa polskiego”


(PAP)

REKLAMA