Tej pani doktor lepiej unikać. Może „nie widzieć powodu, aby ignorantom niezaszczepionym ratować życie”

Doktor Lidia Stopyra. Foto: YT/screen
Doktor Lidia Stopyra. Foto: YT/screen
REKLAMA
– Uważam, że powinno się zmienić prawo. Jeżeli komuś jest oferowana szczepionka przeciw koronawirusowi za darmo, a jej nie przyjmuje, to niech płaci za leczenie covidu. Powinny być pełne konsekwencje takich decyzji – mówi doktor Lidia Stopyra, specjalista w leczeniu chorób zakaźnych, z krakowskiego Szpitala im. Żeromskiego. – Nie widzę powodu, aby ignorantom niezaszczepionym ratować życie, kosztem tych ludzi którzy się zaszczepili, a mają inne choroby – dodaje w rozmowie z portalem Głos24.

Oburzenie dr. Stopyry wywołały wydarzenia z Grodziska Mazowieckiego, o których pisaliśmy TUTAJ.

– Dochodzi w Polsce do takich sytuacji, że jest to fizyczny atak na osoby szczepiące, dochodzi do fizycznej przemocy. Uważam, że powinno się zająć zdecydowaną postawę wobec takich akcji – mówi lekarz z Krakowa.

REKLAMA

Zarzucając jednak innym złą wolę i karcąc osoby, które zachowywały się tak, jak w Grodzisku (zachodzi podejrzenie, że była to prowokacja) pani doktor nie zauważa jednak, że właśnie takimi wypowiedziami i poglądami, jakie sama głosi, potężnie zaognia sytuację i podgrzewa atmosferę wokół szczepień. Bo co takiego mówi pani doktor? Aż trudno w to uwierzyć.

– Nie jest tak, że możemy ludziom pozwalać na wszystko. Osoba niezaszczepiona jest jak pijany kierowca. Ja też mogę uważać, że najlepiej mi się prowadzi po trzech lampkach alkoholu i gdy jeżdżę z prędkością 150 km na godzinę. Ale ryzykuję nie tylko swoje życie, ale też życie innych. Wobec takich ludzi, jak pijani kierowcy podejmujemy zdecydowane kroki i tak samo zdecydowane kroki powinniśmy podjąć, wobec tych osób, które się nie szczepią, w już szczególnie wobec tych, którzy tego typu akcje organizują, które atakują osoby, które prowadzą szczepienia – mówi Lidia Stopyra na portalu Głos24.

– W tej chwili rząd podejmuje dobre kroki. Mamy w pełni dostępną szczepionkę. Nietanią. Cała organizacja szczepień to to, co obywatel naszego kraju dostaje za darmo, w prezencie, nie płaci za szczepionkę ani za nic. Szczepienia obowiązkowe to szczepienia, która są refundowane z budżety Ministerstwa Zdrowia i tak naprawdę szczepionki przeciw COVID-19 spełniają już te warunki, ale nie są to szczepienia przymusowe. Ja uważam, że powinno się wprowadzić prawo, które by to regulowało. Jeżeli pijany kierowca grozi innym i wobec niego podejmujemy pewne kroki prawne i nie pozwalamy mu tego robić, tak samo tutaj, gdy chodzi o osoby niezaszczepione, one stanowią zagrożenie. Jeżeli ktoś nie decyduje się na szczepienia, niech siedzi w domu. Tak jak wprowadzono, wbrew zresztą protestom, we Francji. Wejścia we wszystkie miejsca publiczne są tylko dla osób zaszczepionych. Tak samo podróże – mówi pani doktor w rozmowie z Głos24.

– Trzeba mieć świadomość, że obecnie sytuacja w Polsce wygląda tak: ja na przykład się zaszczepiłam, ale ileś osób się nie zaszczepiło, bo tak uważają, choć to jest wbrew wszelkim zasadom, zdrowemu rozsądkowi, opinii ekspertów. Będziemy mieć czwartą falę i te osoby zachorują. Bo wiemy, że czwarta fala będzie dotyczyła osób niezaszczepionych. W szpitalach na OIOM-ach będą leżały osoby niezaszczepione. I ja, która się zaszczepiłam mogę mieć na przykład chorobą onkologiczną, ale nie będę mogła zostać zoperowana, bo wszyscy anestezjolodzy będą zajęci na intensywnej terapii covidowej i będą ratowali duszących się niezaszczepionych. Niby dlaczego ja mam być na tym poszkodowana? – zastanawia się pani doktor, teoretycznie odpowiedzialna za leczenie wszystkich, bez żadnych wyjątków.

– To z moich składek opłacana będzie każda doba leczenia osoby niezaszczepionej na intensywnej terapii z covidem, która będzie kosztowała kilkanaście tysięcy złotych. Uważam, że powinno się zmienić prawo. Jeżeli komuś jest oferowana szczepionka przeciw koronawirusowi za darmo, a jej nie przyjmuje, to niech płaci za leczenie covidu. Powinny być pełne konsekwencje takich decyzji. Nie powinniśmy pozwalać tym ludziom na to, żeby oni mieli się dobrze kosztem tych, którzy będą umierać z powodu innych chorób (…) Nie widzę powodu, aby ignorantom niezaszczepionym ratować życie, kosztem tych ludzi którzy się zaszczepili, a mają inne choroby – ocenia, okazując wielki szacunek dla każdego bliźniego, pani doktor Lidia Stopyra.

O tym, że bierze pieniądze, którą są pobierane w formie przymusowych składek także od osób, które mają wątpliwości co do konieczności przyjmowania szprycy, jakoś – niestety – milczy.

Źródło: Głos24

REKLAMA