Aktorka Jennifer Aniston broni swojej decyzji o zerwaniu znajomości z osobami niezaszczepionymi przeciwko COVID-19. To już wyższy poziom wsparcia segregacji sanitarnej i przykład tego, że pod kopułą celebrytów nieźle się namieszało….
Amerykańska aktorka komediowa, która sławę zdobyła m.in. dzięki roli Rachel Green w sitcomie „Przyjaciele” i w The Morning Show” krytykowała „antyszczepionkowców” i dodała, że zerwała kontakty z kilkoma osobami z otoczenia, które nie chciały się przyznać, czy zostały zaszczepione.
Kilka osób odpowiedziało jej na Instagramie. Robyn Law, autorka książki na temat odchudzania „The Body Plan”, pytała, dlaczego Aniston martwi się przebywaniem wśród nieszczepionych osób, kiedy sama jest zaszczepiona?
Odpowiedziała, że są inne warianty, a nawet jak jest zaszczepiona, to może przenosić wirusa innym.
„Musimy tu dbać o coś więcej niż tylko o siebie” – dodała, chociaż wygląda akurat na to, że zrywanie przyjaźni w imię sanitaryzmu to dość dziwne pojmowanie altruizmu.
Aniston ma 37,7 miliona osób obserwujących na Instagramie. Jest „postępowa” i wykorzystuje do tego swoje „wpływy”. Poza licznymi rozwodami i romansami, jest „aktorką zaangażowaną”.
W 2007 r. Jennifer Aniston otrzymała nagrodę Vanguard GLAAD Award za wkład w „zwiększenie widoczności i zrozumienia społeczności lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych”.
Popularyzowała „Dzień Ziemi”, wspierała akcję powstrzymania połowów delfinów, walkę z rakiem, przekazała ponad 500 000 dolarów na pomoc mieszkańcom Haiti, w 2016 r. poparła Hillary Clinton, w czerwcu 2020 roku wystawiła na aukcję swój portret, by wspomóc walkę z koronawirusem.
Na razie jest buddystką…
Tłumy w Katowicach przeciwko segregacji i rządowym korona-represjom. Polacy się budzą [VIDEO]
Źródło: Reuters
