Wyrzucona z autobusu i zakuta w kajdanki za brak kagańca. Jest dalszy ciąg głośnej sprawy ze stolicy [VIDEO]

Pasażerka usunięta siłą z autobusu przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej/Warszawa/Fot. screen YouTube
Pasażerka usunięta siłą z autobusu przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej/Warszawa/Fot. screen YouTube
REKLAMA
Sprawa zachowania pasażerki autobusu, która nie chciała założyć kagańca psu, została zgłoszona na policję – poinformowała PAP warszawska straż miejska. Kobieta miała naruszyć nietykalność osobistą podejmujących wobec niej interwencję strażników. Zachowanie funkcjonariuszy straż ocenia jako zasadne.

Chodzi o sytuację, do której doszło w autobusie linii nr 150. Kierowca pojazdu wezwał funkcjonariuszy Straży Miejskiej ze względu to, że przewożono w nim psa bez kagańca. Na nagraniach w mediach społecznościowych widać interwencję dwóch strażników, w czasie której właścicielka psa odmawia opuszczenia pojazdu i stawia opór funkcjonariuszom. W efekcie strażnicy wyciągnęli ją z autobusu siłą, powalili na ziemię i skuli w kajdanki.

Pytany przez PAP o zasadność użytych w tym przypadku środków, rzecznik stołecznej Straży Miejskiej Sławomir Smyk podkreślił, że interwencja była zasadna, a użyte środki „adekwatne do zaistniałej sytuacji”.

REKLAMA

– W takich sytuacjach, kiedy osoba nie chce się podporządkować poleceniom wydawanym przez funkcjonariuszy, strażnicy już na podstawie ustawy o strażach gminnych mają uprawnienia do tego, by zastosować środki przymusu bezpośredniego – mówił.

Jak wskazał, w tym przypadku mowa o sile fizycznej. – Ta osoba nie stosowała się do wydawanych poleń, nie chciała opuścić autobusu, dlatego funkcjonariusze w tym momencie zastosowali te środki – tłumaczył.

Rzecznik straży miejskiej zwrócił również uwagę, że przed podjęciem interwencji z kobietą była prowadzona rozmowa. – Ta osoba zignorowała funkcjonariuszy, którzy kilkukrotnie pytali, kto jest właścicielem psa. Nikt się nie odezwał. Dopiero wtedy, kiedy oznajmili, że pies w takiej sytuacji będzie musiał być zabrany do schroniska, okazało się, że właścicielką psa jest ta młoda kobieta – powiedział.

Jak poinformował, ze względu na zachowanie kobiety sprawa została zgłoszona na policję. – Ta pani stawiała opór funkcjonariuszom. Naruszyła ich nietykalność, kopiąc strażnika – wskazał. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 222 Kodeksu karnego trafiło do Komendy Rejonowej Policji Warszawa V obejmującej Żoliborz i Bielany.

Sytuację w rozmowie dla Polsat News skomentowała też rzeczniczka ratusza Monika Beuth-Lutyk, przypominając zasady przewożenia zwierząt w środkach transportu publicznego. – Wydawałoby się, że wszyscy o tym wiemy, że kaganiec jest obowiązkowy. To nie ma znaczenia, jaki to jest pies – duży czy mały – powiedziała. Podkreśliła, że niezależnie od usposobienia zwierzęcia zawsze mogą trafić się osoby, które z jakiegoś powodu mogą się go obawiać. – Musimy to uszanować – zaznaczyła.

Dantejskie sceny w stolicy. Funkcjonariusze wynieśli kobietę z autobusu i zakuli w kajdanki. Poszło o brak kagańca

Źródło: PAP

REKLAMA