Prawie dwie trzecie Niemców wyraża zaniepokojenie z powodu możliwej nowej fali uchodźców i powtórki sytuacji z 2015 r. – podaje „Tagesspiegel”.
Jak wynika z sondażu, na który powołuje się „Tagespiegel”, większość obywateli obawia się, że w związku z rozwojem wydarzeń w Afganistanie do Niemiec ponownie napłynie duża liczba uchodźców.
Prawie dwie trzecie (62,9 proc.) martwi się, że może się powtórzyć sytuacja z 2015 r. – wynika z danych instytutu badań opinii Civey dla „Augsburger Allgemeine”. Jedna trzecia badanych (30 proc.) jest przeciwnego zdania, a pozostali nie mają opinii na ten temat.
Szczególne zaniepokojenie sytuacją i możliwym napływem uchodźców wyrazili wyborcy prawicy (AfD). Trzy czwarte spośród ankietowanych zwolenników Unii (CDU/CSU) i FDP także obawia się powtórki sytuacji z uchodźcami, podobnej do tej sprzed 6 lat. Wśród wyborców Zielonych obawy wyraziło 38,8 proc.
Kurs sprzed paru lat zrewidowali nawet Angela Merkel i Emmanuel Macron, którzy teraz oficjalnie mówią, że należy uniknąć niekontrolowanej fali migracji.
„Tagesspiegel” przypomina, że w poprzednich latach najwięcej Afgańczyków emigrowało do sąsiedniego Pakistanu. Państwo to nie chce jednak wpuszczać więcej uchodźców i buduje mur na granicy. Także Turcja, do której uciekało z kolei najwięcej Syryjczyków, nie będzie wpuszczać więcej imigrantów. A to oznacza, że Europa może stać się jeszcze większym marzeniem dla imigrantów. Na ten moment nikt nie potrafi oszacować, ilu Afgańczyków rzeczywiście ruszy w drogę – część na własną rękę, a część po opłaceniu siatek przemytników.
Grecy postawili 40-kilometrowy mur na granicy z Turcją. Ma zatrzymać imigrantów z Afganistanu