Prof. Horban obiecał to Polakom! I, delikatnie mówiąc, pomylił się w kwestii szczepień

Prof. Andrzej Horban. Foto: PAP
Prof. Andrzej Horban. Foto: PAP
REKLAMA
Zaszczepieni przeciwko COVID-19 nie będą zarażali, bo nie będą zakażeni – przekonywał pod koniec grudnia 2020 roku, gdy w Polsce startowała kampania szczepień, prof. Andrzej Horban. Dziś wiadomo, że nie miał racji. Oczywiście to musiała być jakaś niefortunna pomyłka, bo przecież by nie kłamał w żywe oczy…

Nie, z założenia osoby, które szczepimy nie zarażają, bo powinny być zdrowe. Ponieważ jednak nie sprawdzamy, czy człowiek jest z tym momencie nosicielem wirusa, czy nie (jest), to nie. Istotą szczepienia jest wytworzenie takiego poziomu odporności, żeby człowiek nie był zarażony. W związku z tym należy odpowiedzieć krótko i zwięźle: nie – nie będą zarażali, bo nie będą zakażeni – mówił prof. Horban.

Odpowiadał też twierdząco na pytanie, czy szczepionki będą działać przeciw nowym szczepom koronawirusa. W tamtym okresie na topie był tzw. wariant brytyjski.

REKLAMA

Znaczy, to nie jest tak do końca nowy szczep (ten, który pokazał się w Wielkiej Brytanii), ale powiedzmy, że na tego mutanta, który w tej chwili się pokazał, wydaje się, że ta szczepionka powinna działać; dlatego, że ona jest zrobiona w taki sposób, że zabezpiecza przed pojawieniem się możliwych mutantów, jako że ona wywołuje odpowiedź immunologiczną przeciwko wielu antygenom wirusa, nie tylko przeciwko jednemu – przekonywał prof. Horban.

Z kolei w wywiadzie dla Polskiego Radia prof. Horban mówił tak: – Odporność będzie się utrzymywała przez wiele lat.

Prof. Horban o odporności po szczepieniu.
Fot. polskieradio.pl (03.12.2020r.)

Dziś wiadomo, że prof. Horban się mylił. Wielu już wtedy zwracało uwagę, że o preparatach warunkowo dopuszczonych na rynek, wobec których wciąż prowadzone są badania, nie można wypowiadać się z taką pewnością i przekonaniem, ale głos ten był bardzo rzadko lub nie był w ogóle dopuszczany do mediów głównego nurtu. Wszystkich myślących nie po linii prof. Horbana i władzy wrzucano do worka „antyszczepionkowcy”.

Jako autorytet dla wielu, główny doradca premiera Morawieckiego obiecał coś Polakom w ciemno, bezgranicznie ufając zapewnieniom koncernów farmaceutycznych. I nic z tych obietnic nie wyszło.

Najnowsze badania pochodzące z Wielkiej Brytanii, Izraela i USA wskazują, że szczepionki nie chronią przed zakażeniem koronawirusem. Fachowo teraz jest tak, że ci, którzy się zakażą, mają „infekcję przełamującą odporność”.

Teraz obowiązuje więc narracja, że szczepionki chronią przed ciężkim przebiegiem choroby oraz ewentualnie zgonem. Coraz więcej medialnych ekspertów teraz twierdzi, iż nigdy nie przekonywali, że szczepionki ochronią przed zakażeniem. Ale archiwalne wypowiedzi bardzo łatwo sprawdzić.

Nieprawdziwe były też twierdzenia prof. Horbana, że odporność po szczepieniu będzie utrzymywać się przez wiele lat. Niektóre kraje już rozpoczęły podawanie tzw. dawki „przypominającej”, niedługo na liście tych krajów znajdzie się także Polska. I to za rekomendacją samego prof. Horbana.

Oczywiście prof. Horban, o ile w ogóle kiedykolwiek zechce się odnieść do tamtych słów, znajdzie proste wytłumaczenie. Strzelamy w ciemno, że powie tak: wypowiadałem się z aktualną na tamten moment wiedzą medyczną.

I to dla wielu zamknie sprawę. A światowi przywódcy kreślą już nowe scenariusze.

Dawka „przypominająca” co pięć miesięcy? Już piszą nowy scenariusz

REKLAMA