Na 50. urodzinach red. Roberta Mazurka bawili się nie tylko politycy PO i PiS, jak podawano, ale także Lewicy i PSL. W sumie cała… „banda czworga”. Impreza odbywała się w Warszawie w ub. piątek 17 września.
Bawić się każdy może, ale w tym czasie trwały obrady Sejmu i sprawozdanie składał prezes NIK Marian Banaś. Posłowie PiS demonstracyjnie wyszli. Niektórzy wybrali imprezę, ale nie tylko oni. „Fakt” podaje, że na urodzinach u Roberta Mazurka bawili też np. posłowie Nowej Lewicy, w tym m.in. Marek Dyduch.
Poza tym z opozycji byli m.in. Borys Budka, Władysław Kosiniak-Kamysz, Sławomir Neumann czy Paweł Zalewski. Dyduch wyjaśniał swoje wagary dla „Faktu”: „Nie musiałem być w Sejmie, bo było już po głosowaniach. Mój obowiązek głosowań wypełniłem, a informację mogę przeczytać w każdym miejscu. Nic szczególnego się nie wydarzyło tego dnia”.
Adrian Zandberg z Nowej Lewicy zarzucił wcześniej politykom Platformy, że „rano mówią o dyktaturze PiS, a po południu piją z politykami PiS na imprezie”. Okazuje się, że nie tylko oni. Poza Dyduchem z Lewicy był jeszcze Robert Kwiatkowski, którego „ujawnił” w mediach Neumann.
On też wyjaśniał, że „w piątek zakończył swoją pracę w Sejmie”. „Sprawozdania z działalności NIK nie prowadziłem i nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia”- wyjaśnił dziennikarzom „Faktu”.
Urodzinowa impreza, brak dystansu, maseczek. A jutro Robert Mazurek będzie gnoił za brak maseczek i dystansu a to Wszystko w sponsorowanej imprezie przez @KPRM_CIR. Gardzę Wami – bandytami! pic.twitter.com/cBLFux4qBG
— Mateusz Parchem (@mateusz_p1991) September 21, 2021