Kraków. Fani Tuska i brukselskich urzędników na rynku. Frekwencja nie powala [FOTO/VIDEO]

Unijni lojaliści na rynku w Krakowie. Foto: tter
Unijni lojaliści na rynku w Krakowie. Foto: tter
REKLAMA

W Krakowie w niedzielę 10 października po południu zgromadzili się unijni fanatycy. To efekt wezwania byłego brukselskiego kacyka Donalda Tuska. W porównaniu do Poznania frekwencja w Krakowie nie powala.

Do udziału w manifestacji wezwał szef PO Donald Tusk w reakcji na czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego.

„Wzywam wszystkich, którzy chcą bronić Polski europejskiej, w niedzielę na Plac Zamkowy w Warszawie, godzina 18. Tylko razem możemy ich zatrzymać” – napisał w czwartek na Twitterze lider PO.

REKLAMA

Nikt z totalnych specjalnie nie zastanawiał się, że Trybunał tylko orzekł, że umów należy dotrzymywać i Bruksela nie może wychodzić poza to, co podpisaliśmy w stosownych traktatach wstępując do UE, ale kto by zwracał uwagę na takie sprawy, kiedy sam Tusk wzywa do rebelii?

Opozycja totalna wmówiła swoim fanom, że PiS tym wyrokiem wyprowadza Polskę z UE. Głupie, ale skoro działa…

W Krakowie na rynku zgromadziło się kilka tysięcy ludzi. Podobnie było w Poznaniu, jednak w większym Krakowie nie robi to wrażenia.

Zeszli się tradycyjnie ci sami ludzie co zawsze – urzędnicy, politycy, tęczowi, wściekłe feministki itp.

Manifestujący deklarowali swoją wierność Brukseli i wieczne trwanie w UE – do samego końca.

Według Policji było około 3 000 osób. Po manifestacji część ludzi przemieściła się pod siedzibę PiS i tam krzyczeli „Hańba!”

Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela. Fani brukselskich biurokratów manifestowali w Poznaniu [FOTO/VIDEO]

REKLAMA